środa, 18 października 2017

A po nocy przychodzi dzień…



Szyłam to drzewo by odgonić troski, a kiedy skończyłam – nadeszły dobre wieści 🙂

Cisza, Wrześniowy Świt – tak nazywałam tę pracę podczas tworzenia.


Wśród korzeni i liści zaczynają krzątać się zapobiegliwe myszki, wszak nie wiadomo, co czeka nas zimą…


Niektórzy znajomi wiedzą o mojej skłonności do wykorzystywania wszystkich drobnych kawałków tkanin, więc czasem dostaję od nich skarby, zapakowane ostrożnie w małe plastikowe torebki. Ta praca zaczęła się od naklejenia ich na flizelinę dwustronnie powlekaną klejem.

Chyba oczywistym jest, co zrobiłam z tych trójkącików? Śmiało mogę rzec, że tym razem drzewo zostało wyhodowane z liści 🙂


Wymiary: 50 cm x 87 cm.


komentarze (26)

  1. JolaJola

    Dobrze, że przychodzi dzień i SŁOŃCE, bo to przecież życie 🙂 Piękne jest to drzewo. Praca troszkę inna od powstałych wcześniej drzew. Myślę, że dlatego iż tworzyłaś ją w innym czasie i nastroju co poprzednie. Bardzo mi się podobają kolory i materiały, które oczywiście zestawiłaś fantastycznie. Nieustannie to podziwiam w Twoich pracach 🙂 Ptaszek jak żywy. Mam nadzieję obejrzeć w realu 🙂

    Odpowiedz
  2. Anna Sławińska

    Małgosiu, piękne drzewo, niemalże szeleszczące. I to słońce, które dopiero trochę rozświetla i dopiero trochę jest. Jeszcze smaczki: sznureczki, ptaszek… Bardzo lubię oglądać Twoje obrazki. Dobrych wieści Ci życzę. Zawsze.

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Dziękuję Aniu,
      Ciekawe, mi zabrakło słowa szeleszczące, myślałam o nim… trochę suche 🙂 To było szycie na wyciszenie emocji, niespecjalnie przykładałam się, jak to mam w zwyczaju. A kiedy zastanawiałam się nad tytułem postu ciągle nasuwała mi się myśl o Twoim drzewie wiadomości dobrego. Moje okazało się takim być, na szczęście 🙂
      Serdecznie dziękuję za życzenia, oby się spełniało.

      Odpowiedz
  3. Ewa_Kiltowo_1

    To drzewo nie wiem dlaczego wydaje mi się takie ciepłe. I spokojne. Jakby na przekór niespokojnemu czasowi, w którym było tworzone. Tak się nie zapatrzyłam, że post przeczytałam z małym zrozumieniem: najpierw długo wpatrywałam się w listki pod drzewem i myślałam co Ty w nich widzisz takiego, że przypominają myszki i dopiero po dłuuugim czasie odkryłam prawdziwe myszki. A potem wzięłam tą Twoja naklejankę za pieczołowicie rozłożoną i naklejoną na dwustronną flizelinę torebkę po ścinkach i zaczęłam się zastanawiać jak i po co robiłaś listki z torebki 😀 Chyba pora iść spać.

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      😀
      Drzewo zamarło w oczekiwaniu 😉 Bywa, że powierzchowność bywa myląca… ale nie będę tu filozofować.
      Prawdą jest, że uszyłam to drzewo nie wiem kiedy, tak po prostu. Sprawiło mi przyjemność. Nie jest wypieszczone jak pozostałe, które uszyłam, ale nic mi to nie przeszkadza. Być może kiedyś spojrzę na nie innym wzrokiem i zechcę coś zmienić, ale póki co cieszy dobrą wiadomością i pewnie na zawsze tak je zapamiętam 🙂

      Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Dzięki Lilka,
      Listki to tkaniny z jednej kolekcji, dostałam je w spadku po pewnej narzucie 🙂 Tkaniny na tło dobrałam z moich zasobów, dla Ewy z komentarza wyżej, to są resztki, dla mnie często baza do jakiegoś projektu 🙂 No ale Ewa ma sklep! Lubię mieć dużo różnorodnych tkanin, żeby mieć z czego wybierać. Przez blisko trzy lata nazbierało się.

      Odpowiedz
  4. Wiola

    Piękne drzewo, takie subtelne w swojej kolorystyce. Jeszcze uśpione, spokojne w mglisty poranek, ale zaraz słońce mocniej zaświeci i ptaszek zaśpiewa wesołą poranną melodię. Życzę Tobie samych dobrych wieści.

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Serdecznie dziękuję Wiolu 🙂
      Miał być mglisty poranek o wschodzie – tak sobie kiedyś wymyśliłam 🙂 W mojej głowie jest więcej patchworków niż tych, które naprawdę uszyłam 🙂

      Odpowiedz
  5. Ela

    Tak jak Wiola odczytałam to drzewo jako spowite o poranku mgłą polskiej jesieni. Piękna praca, szyłaś ją dobrymi myślami i wiarą, Gosiu.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *