Zostałam obdarowana fantastycznymi tkaninami i zaczęłam wymyślać torebki. Poduszki już mają chyba wszyscy 😉 . Te czarne kwiatki wpadły mi w oko, więc wzięłam je “na rozgrzewkę”. Dalej już samo się potoczyło…
Prezentuję pierwszą z “torebek z uszami”. Ot, takie Czekoladowe Conieco :). W sam raz na listopadowe szarugi…
Wszystko szło w miarę dobrze dopóki nie trzeba było połączyć wierzchu z wnętrzem… Ponieważ zapomniałam zostawić wylot w boku podszewki, a pruć nie znoszę, postanowiłam, że wykończeniem będzie coś na kształt lamówki. Wymyślić łatwo, gorzej z wykonaniem. Na szczęście dogadałam się z moją maszyną. Zaczynam ją personifikować 😉 .
Torebkę uszyłam z różnych obiciowych materiałów, boki i dno są z eko skóry, podobnie jak uchwyty (gotowe, nabyte drogą kupna ;)) . Wnętrze uszyłam z bawełny Kona Wheat, zawiera dwie otwarte kieszenie i jedną dużą zamykaną na zamek.
Wymiary: szerokość 36 cm, wysokość 31 cm , głębokość u podstawy 7,5 cm (u góry 5 cm).
Czy u Was też jest tak… listopadowo? Aż chce się czekolady 😉
przepiękna czekoladowa elegancja 🙂 BARDZO BARDZO BARDZO!
BARDZO się cieszę, że Ci się podoba 🙂
KTOŚ mi wczoraj powiedział, że chyba zacznie nosić torebki 😉
Kobitko , o wszystko bym Cię podejrzewała ale nie o to ,że tak szybko wyczarujesz z tych gałganków TO!!!!!
Ano czary mary, hokus pokus i… jest!
Gosia, cóż za styl i elegancja! Hehe nie ma to jak zaczarować zasłony. Nie dziwi mnie szok przedmówczyni imienniczki 🙂 Wszechstronność Twoich torebek jest powalająca – od wystrzału energii w kolorach tęczy po czekoladową klasykę!
😀 Wszystko zależy od tkaniny jaka mi wpadnie w ręce 😉 i od potrzeby oczywiście.
Co za tempo. Nie nadążam. Piękne torebki.
Kto to jest: nie je, nie pije a chodzi i szyje…
Mniej więcej tak ostatnio mam 😉
Ja też nie nadążam:) Czy Ty się przebranżawiasz, Gosiu? To już wyższa szkoła jazdy:) Że też maszyna nie wnosi protestów, taki materiał musi być bardzo ciężki do szycia. Pyszna ta czekoladowa torebka, bardzooooooooooo elegancka. Jakby to powiedziała moja Babcia “prawie jak kupna” i byłby to nie lada komplement:).
Maszyna chyba zrozumiała, że nie ma wyjścia… Bo cóż poradzić na kogoś, komu ciągle różne pomysły do łepetyny przychodzą?! Lekko nie było (i nie jest), ale dajemy radę. Dostałam kupę różności i ciągle bym coś tworzyła, w głowie huczy, co ja na to mogę???
Chyba zostanę rymarką czy inną kaletniczką na jakąś chwilę, zaraz potem pewnie znudzę się i będę chciała nauczyć się czegoś innego – ADHD?
🙂
Dlugo trzeba szukac w zwyczajnych sklepach tak gustownej, elegancko odszytej, funkcjonalnej.
“dzisiejsza babcia”
A jest torebek mnóstwo!!!
Ta jednak z pewnością jedyna. Ciekawe uczucie 😉
jesteś fachura!
jest listopadowo, jest pięknie
Oj tam, oj tam…
Jest pięknie 🙂
WOW! Torebka jest po prostu IDEALNA! wszystko mi się w niej podoba! Jeśli jeszcze nie zamówiona, a chciałabyś się ją póścic w świat to ja jestem chętna:)
Zatem widze wkraczasz w nowy etap, człowiek ciągle potrzebuje sie rozwijać. A starą maszynę trzeba szanować, bo znacie się razem najlepiej i wtedy współpraca układa się dobrze.
Foteczka też ładna, jesienna, nostalgiczna…
Fajnie, że aż tak spodobała Ci się ta torebka, że chciałabyś ją mieć, to bardzo miłe!
Szanuję, szanuję…
Zgadzam się z Krysią 🙂 Jest idealna nic dodać nic ująć. Lubię czekoladowy kolor, może dlatego, że lubię gorzką czekoladę 😉 Pięknie zestawione kolory z bardzo ładnym motywem kwiatowym. Bardzo mi się podoba 🙂
Miło mi, dziękuję!
A co do czekolady, hmm, przepadam…