Sunday, 17 July 2016

Farbowanki :)


r-DSC_1396


W ubiegłą sobotę farbowałyśmy z dziewczynami z Pomorskiej Grupy białą bawełnę. Jedno wiem na pewno – niczego nie umiałam przewidzieć. Powyżej tkanina, która chyba najbardziej mi się podoba. Efekt uzyskany przy pomocy lodu, zero wysiłku włożonego w farbowanie, efekt rewelacyjny.


To jest mój pierwszy ufarbowany kawałek. Tkanina wiązana sznurkiem. Dałam za dużo farby, skutek był taki, że kolory przemieszały się.r-DSC_1362


Farbowanie przy pomocy kamyków i plastykowych kółek (shibori). Tutaj najbardziej się napracowałam z powodu obwiązywania każdego kamyczka i kółeczka sznurkiem.
r-DSC_1363


Gradacja, czyli farbowanie od najbardziej do najmniej nasyconego koloru. Jak dla mnie pierwszy kolor jest super.

r-DSC_1372r-DSC_1373r-DSC_1381

Te niebieskawe plamki to efekt zabrudzenia tkaniny innym barwnikiem. Niezamierzony.


Efekt mojego eksperymentowania. Tkaninę skręciłam (poczynając od od środka) i pomalowałam farbami.r-DSC_1359


Kolejny eksperyment. Zmięta i skropiona barwnikami bawełna.r-DSC_1366


Tu malowałam tkaninę i na nasączoną farbami nałożyłam dwa kolejne kawałki.r-DSC_1385r-DSC_1386r-DSC_1391


Szmatka do wycierania nadmiaru farby ze stołu, oprószona specjalnie niebieskim barwnikiem.

r-DSC_1367


Zabawę miałyśmy przednią 🙂 Farbując nic nie umiałam przewidzieć. Kompletnie zabrakło mi wyobraźni, a może raczej doświadczenia. Było fajnie, bardzo 🙂


Na koniec pokazuję tkaniny z wymianki 🙂 Okazało się, że moje farbowanki podobały się bardziej Ewie niż mnie i odwrotnie. To zamieniłyśmy się 🙂r-DSC_1393r-DSC_1380


Serdecznie dziękuję Eli Z. za wspaniałą gościnę i umożliwienie spróbowania tak niezwykle pasjonującego i inspirującego zajęcia jakim jest zabawa z farbami :). A obu siostrom za podzielenie się swoją wiedzą. Pozdrawiam!


 

komentarze (20)

    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Miałyśmy! Czułam się jak dziecko z farbkami, któremu wszystko wolno! I ta ciekawość, co z tego będzie 🙂 I praca w grupie, każda sama, ale jednak razem. I mnóstwo śmiechu 🙂

      Reply
  1. Ela

    Widzę tu duży potencjał szyciowy 🙂 Podobają mi się te malinowe trzy (bo mam takie same i mam pomysłów sto jak je wykorzystać ) i shibori z kółkami. Mandale to gotowe poduchy 🙂 Nic tylko szyć. Pozdrawiam!

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Och Elu! Jaka ja jestem wdzięczna za ten dzień 🙂 Dziękuję serdecznie raz jeszcze!
      Nie biorę się na razie za te tkaniny tylko dlatego, że inne prace chcę pokończyć.

      Reply
  2. Ewa_Kiltowo_1

    A mi się najbardziej podobają te kolorowe – szczególnie ta kolorowa z wymianki 🙂 I mam pomysł na jej pikowanie – super proste więc dam radę 😉

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Jestem ogromnie ciekawa co zrobisz z tą farbowaną przeze mnie szmatką! Te moje chyba najbardziej pstrokate wyszły, przekombinowałam…

      Reply
  3. Wiola

    W tego rodzaju farbowaniu element zaskoczenia jest chyba jak najbardziej pożądany. Tkaniny wyglądają fantastycznie i na pewno powstaną z nich równie fantastyczne rzeczy. Małgosiu, czy możesz powiedzieć jakich używałaś farb do barwienia.

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Do farbowania użyłyśmy farb Procion MX, można je kupić u Ewy w Kiltowo 🙂
      Po farbowaniu tkaniny były spłukane z nadmiaru barwnika. W domu płukałam je jeszcze milion razy i dwa razy prałam. Już nie barwią wody
      Owszem, element zaskoczenia jest fajny, ale myślę, że następnym razem uzyskam ciekawsze efekty, ponieważ ciut już wiem 🙂

      Reply
      1. Danka Kruszewska

        Małgorzata, jak ja się uczyłam farbować farbami Procion MX, to po albo 24 albo 36 godzinach wrzucało się materiały do pralki (ja dzieliłam na jasne i ciemne, koleżanki niekoniecznie) i prało w 60 stopniach z dodatkiem 1/2 kg soli. Nigdy nie musiałam ich ani płukać ani prać kilka razy. Tylko raz sprał mi się czarny i raz czerwony kolor, ale to nie ja je mieszałam (woda i proszek). Materiały do farbowania moczyły się przedtem w roztworze sody oczyszczonej – farbowane były mocno wyciśnięte ale nie płukane. I oczywiście mówię tu o bawełnie, lnie i innych roślinnych, bo np. wełnę i jedwab utrwalałam octem! I to w bardzo wysokich temperaturach (70-90°).

        Reply
        1. MałgorzataMałgorzata Post author

          Serdecznie dziękuję za tę cenną uwagę! Zapamiętam z pewnością.
          Jeśli dojdzie do kolejnych prób farbowania z pewnością zastosuję ten sposób. Sporo wody oszczędzę 🙂 Nie mówiąc o pracy. Pozdrawiam 🙂

          Reply
  4. Krysia

    To musiał być fantstyczny dzień:) wolność tworzenia i efekt tak szybko:) Wszystkie ciekawe wyszły. Pierwsz i druga jak obrazy. T do wyciernia farby ze stołu tez fajna wyszła i ostatnia niebieska. Fajna zabawa kolorami, ciekawe co dalej z tych kawałków powstanie:)

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Owszem, to był bardzo inspirujący i… męczący dzień. Okazało się, że napięcie uwagi zrobiło swoje.
      Farbowałyśmy kilka godzin…

      Reply
  5. Iwona

    Gosiu, przednią zabawę miałaś 🙂
    Efekty super, wszystko kolorowe bardzo – w sam raz do Twoich energetycznych uszytków.
    Jakiś czas temu moje córki próbowały barwienia na kawałkach prześcieradła i na takim tle jest zdjęcie mojego motylka 🙂 Mają też oczywiście koszulki i wyszło im to bardzo ciekawie, chociaż inaczej, niż planowały.
    Pozdrawiam cieplutko 🙂

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *