Myślę, że nic dodać, nic ująć 🙂 .
Wykorzystałam CAŁY panel z tym uroczym towarzystwem! Czegóż tu nie ma! – i biesiadnie (znana już scenka stąd ), i klub robótkowy, i sowa, i kot bijący na głowę pewną wredną kotkę (to nie moje słowa jakby co!). Dodałam trochę tła, ramkę i gotowe 🙂 . Poduszysko jest oczywiście uzupełnieniem prezentowanego wcześniej kompletu.
No cóż, oberwało mi się tym razem, bowiem poszłam na łatwiznę i nie zaszyłam nic do odszukania! Nie ma to, jak rozpuścić dzieciaka, przyzwyczaić, rozpieścić… Potem tylko dąsy i reklamacja!!! Nie dogodzisz człowieku 🙂 .
Tył postanowiłam zapiąć na kolorowe guziczki…
I jak postanowiłam, tak zrobiłam 🙂 .
ULLLALAA!! … można rzec , że się nawet delikatne Szmatkowe larum podniosło !:D (hihi) …ale .. jak się młodzieży rozpuści , to i młodzież rozpuszczona !!
Jedyne co mam na swoją obroną to FAKT, że WIELOKROTNIE 😀 się mówi dziecku :
“-szukaj, szukaj, to jeszcze nie wszystko” .. wtedy nie ma, że się nie chce – trzeba wysilić szare komórki i szukać…
Reasumując – w rezultacie, biedny człowiek się przyzwyczaja do: ukrytych cichcem zagadek .. próbuje odnajdywać niuansiki, analizować rebusiki, rozwiązywać szyfrogramy, W GŁOWĘ ZACHODZI O CÓŻ ZNÓW CHODZI – a tu nic !
– I ja się pyta m, jak żyć !? j a k ż y ć . . .
Kochanie, przeszłaś samą siebie!
Ale nas rozbawiłaś – przeczytaliśmy razem Twoją obronę. Masz rację, mea culpa !!!
Bosko! Moi ulubieńcy w komplecie. “Poszłam na łatwiznę…” – Gosiu litości!:) Kolorowe wstaweczki (po około 18 tyciutkich kawałeczków z każdej strony), kontrastowa paseczkowa lamówka, nie mówiąc o doborze guziczków i koloru nitek do nich. Uwielbiam rodzinkę z obrazka, ale bez wymyślonej przez Ciebie oprawy…., nawet nie chcę myśleć.
Ps. O zgadywanki się nie martw, jesteśmy tak wyćwiczeni, że nawet jak nie zaszyjesz, to znajdziemy:) i jeszcze wmówimy, że autorka właśnie to miała na myśli.
Post scriptum boskie – cudnie to ujęłaś, dziękuję :D!
Jest fantastyczna 🙂 Rodzinka wspaniała, jak widać na obrazku, z taką to najlepiej na zdjęciu (czytaj: na poduszce;) Namiastkę tej rodzinki mam w domu, cała by mnie przerosła 😉