piątek, 9 lutego 2018

Najpierw zniszcz, potem napraw…


…czyli watercolor quilt po mojemu



Od dawna nosiłam się z zamiarem pocięcia i pozszywania tkaniny w róże, właściwie od momentu, kiedy uszyłam pewne ubranko 🙂


Minął rok, chęć nie minęła, więc zrobiłam co zamierzałam. Lubię układać puzzle, wydawało mi się, że z obrazkiem uporam się błyskawicznie. Nic bardziej mylnego. Przy dopasowywaniu tych puzzli miałam na uwadze uwzględnienie zapasów na szwy po to, by efekt końcowy był w miarę udany. Krótko mówiąc – styki mi się przegrzewały 😉


To była trochę taka zabawa w najpierw zniszcz, potem napraw 🙂 Pocięłam róże, by je odzyskać…

Nie planowałam zapełnienia narożników motywami kwiatów, ale po ułożenia serca z tłem zostało mi sporo kawałków z kolorowymi akcentami i jakoś tak samo wyszło. Reszty dopełniło pikowanie organiczne, czyli uzupełniane brakujących gałązek, listków itp.


Między roślinkami pikowałam jakbym rysowała ołówkiem.


Po kilku dniach pikowania doszłam do wniosku, że już nie zdołam naprawić tego co zepsułam 😉 więc dałam spokój.

Quilt pasuje do pomieszczenia, w którym zamieszka ale chyba wolałabym zieloną lamówkę. W tej chwili nie mam odpowiedniego odcienia zieleni, zawsze trudno jest znaleźć dobry.


Wymiary: szer. 63,5 cm, wys. 60 cm.



A przy okazji…

Za przysłowiowy grosz kupiliśmy piękny, stary mebel. W stanie okropnym, bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia “przed”. Po kilku sesjach z papierem ściernym, pomalowaniu i skręceniu mamy piękną ozdobę i krzesło w jednym. Nie sądziłam, że renowacja to takie fascynujące zajęcie. Myślałam, że tylko żmudne 🙂


komentarze (21)

  1. Ania

    Ale FANTASTYCZNY pomysł! O kunszcie wykonania już nawet nie wspomnę 😉 Ps. Wiedziałam, że te tkaniny u Ciebie odżyją 🙂 A fotel – CUDO!

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Dziękuję Aniu 🙂 Zmieniły się różne rzeczy, łącznie z wyborami tkanin 🙂 Zawsze fajnie spróbować czegoś innego.
      A mebel to moja krwawica i duma 😉 Wahałam się czy kupić, bo podejrzewałam, że będzie kosztować mnóstwo pracy. Nie sądziłam, że aż tyle. Ale… myślę o rozejrzeniu się za nowym starociem…

      Odpowiedz
  2. KasiaKasia

    Jestem zachwycona Twoją pracą. Obrazek jest prześliczny, aż nie mogę oderwać od niego oczu.
    “Miej serce i patrzaj w serce”.
    Krzesło wygląda bardzo dostojnie. Szkoda, że nie ma zdjęcia przed renowacją. Naprawdę musiałaś włożyć mnóstwo pracy aby osiągnąć taki efekt.

    Odpowiedz
  3. JolaJola

    Przepiękne to serce, nie mogę oderwać oczu tak jak od kuferka na toster. Niczego nie zepsułaś i nie naprawiaj. To jest perfecto !! Powiesiłabym je nad tym pięknym krzesłem 🙂

    Odpowiedz
  4. Krysia

    WOW!!! Jakże intensywnie odczuwam radość patrzenia na te piekne rzeczy!
    Uszyty obraz z puzli jest fantastyczny, taki słodki jak lubie, i taki w innym stylu jak dotąd , choć mogę sobie tylko wyonrazić ile Cię to pracy kosztowało.
    Krzesełko też jest super, warto było poświęcic mu trochę czasu na renowacje.
    Małgosiu tworzysz PIĘkNO! to wspaniały dar, i cieszę się , że dzielisz się nim z nami.

    Odpowiedz
  5. Ela

    Bardzo subtelne, boję się , że i wrażliwe:). Co do mebelka, to czuję, że rodzi się nowe hobby:). Super wyszło.

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Cześć Elu, cieszę się, że znalazłaś chwilę by do mnie zajrzeć, no wiesz… już martwiłam się.
      Wrażliwość jest dobra, byle towarzyszyła jej asertywność 😉 Jakoś tak, prawda?
      Taki mebelek to raz na rok, częściej chyba nie. Może narzędzia byłyby potrzebne?

      Odpowiedz
  6. Basia

    Wow! I wow! Oba dzieła zachwycają! Żałuję również, że nie zrobiłaś zdjęć “przed” różanej tkaniny. bo jestem bardzo ciekawa, co “zniszczyłaś” 😉

    Odpowiedz
    1. Basia

      Ok. Właśnie odwiedziłam wpis ubrankowy i już wiem, jak tkanina wyglądała wcześniej. Wow x2, bo nadałaś jej niesamowitej lekkości!

      Odpowiedz
      1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

        Dziękuję Basiu 🙂 Najciekawsze jest to, że ta praca zamieszkała w naszym drugim domu, który różni się od tego pierwszego, inaczej go urządziłam, inne dodatki wybieram 🙂 Wszystko się zmienia i… fajne to jest.

        Odpowiedz

Skomentuj Małgorzata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *