Bardzo długo powstawała ta poducha. A raczej pomysł na nią. Miała być do pary, oczywistością jest, że do poduszki Kotka w ogrodzie . Kotka jak kobietka, zmienną jest. Wciągnęła brzuszek, wyciągnęła szyjkę i proszę, jak wysmuklała! Chyba wiadomo dlaczego? 😉 .
Obrazek, na podstawie którego narysowałam tę parę widziałam w Internecie, spodobał mi się, dopasowałam go do takiej formy, by móc naszyć aplikację.
Przeurocza ! trochę mi przypomina obraz z kotami, oknem i fortepianem 🙂 Fajne kojące kolory, idealne na wiosenną chlapę za oknem
Oj tak, atmosferą z pewnością przypomina ten piękny obraz!
Kolorystycznie PIĘKNIE !!!! No i oczywiście pomysł 🙂 Kot w chevronowym deseniu super pasuje do kotki. Będzie fantastyczny komplet poduszek z kotką w ogrodzie. Jakaś “kociara” będzie prze szczęśliwa 😉 A te kwiaty w ogrodzie !!! Podziwiam, koronkowa robota, niesamowite 🙂
Wygląda na to, że kociar nie brakuje :), mam nadzieję, że poduchy się spodobają!
To teraz brakuje tylko małych kociątek 😉 Ale w jakie one będą wzorki ?????
Ale mnie rozbawiłaś 😀
A co do wzorków, to chyba między paskami – kwiatki…
Ooooooo tak !!!! Będą niesamowite 😉
Nie jestem pewna, czy będą kocięta. Spoglądają koty w dwie strony – tylko dla pozoru?
O rany!, ale piszecie dziewczyny świetne komentarze 🙂
Czy można prosić o instrukcję – jak rozliczasz wielkość kwadracików (pasków) do pierwszej ramki? Jak się do tego zabierasz? Niejakie mgliste pojęcie mam, ale czy dobrze kombinuję, nie wiem.
Tu była prosta sprawa, ponieważ nie musiałam dopasowywać ramki do konkretnego bloku, a jedynie do kawałka tła, którego wielkość mogłam korygować nieco.
Szerokość wewnętrzna ramki miała wynieść 21cm/ 6szt = 3.5cm (czyli każdy kwadracik ramki z zapasem na szwy, a u mnie to musi być 1.5cm na oba szwy, ma wymiary 5×5 cm).
Najpierw doszyłam ramkę od dołu, tę z 6 szt.
Następnie po bokach, po 8 szt. każda.
Na końcu górną, również z 8szt. kwadracików.
Wysokość wewnętrzna ramki jest tym sposobem o 3,5 cm dłuższa niż szerokość, czyli 24,5 cm.
Ale “zmyślna” ta para! Wspaniały efekt – takie subtelne i delikatne Twoje kociaki, choć wiem, że w rzeczywistości mają pazurki 🙂
Małgosiu, zdradzisz swój patent na aplikację? Podklejasz ją flizeliną? Spryskujesz klejem? A może masz jakieś inne tajemne sztuczki…. Ja nigdy nie próbowałam i szczerze powiedziawszy nie bardzo wiem jak ugryźć temat. Pomóż proszę zagubionej duszyczce :))))
🙂 oj tak, na pazurki trzeba uważać.
Do naszywania aplikacji używam flizeliny dwustronnie klejącej. Najpierw rysuję na flizelinie wzór (na papierze, który ma z jednej strony), naklejam na materiał i dopiero wtedy wycinam potrzebny element.
Większe aplikacje przyszywam najczęściej przez całą kanapkę (zależy od grubości wypełnienia), czasem przez dwie warstwy (czyli tylko wierzch + wypełnienie). Małe elementy łączę tylko z materiałem, na który je naszywam. W tym ostatnim przypadku podkładam pod spód dodatkową warstwę flizeliny rozpuszczalnej w wodzie.
Dziękuję Ci Mądra Kobieto! :)))))
Tylko bez wyzwisk proszę ;)))))
Ależ to skomplikowane !!!! Podziwiam za te uszytki, to kawałek ciężkiej pracy 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Czyli wyliczasz tak naprawdę jeden bok 🙂 Reszta się musi dopasować.
Tak, tutaj jeden bok, szerokość. Wysokość jest konsekwencją…
Nie zawsze tak może być, wtedy trzeba liczyć dalej 🙂
Koteczka siedziała sobie, zajadała stres, a gdy pojawił się ten wymarzony, to smyk mobilizacja w pełni ….. i linia jak u modelki:). Wszak uczucie wymaga wyrzeczeń:). Futrzaki mordki mają zwrócone w różne strony, bo jak to na początku znajomości, nieśmiałe są stworzonka jeszcze:). Ale ogonki już w tę samą, znaczy dogadają się:).
Czekałam na Twój komentarz i … doczekałam się. Jak zwykle cudny :)))