niedziela, 23 września 2018

Pewnego razu na łące



Obrazek powstał, a jakże, ze ścinków. Uszyłam top na kołderkę, a z kawałeczków tkanin pozostałych po wyrównaniu bloków, ułożyłam tło. Ich wymiar spowodował, że obrazek ma taką, a nie inną szerokość.


Tym razem dodałam trochę kolorów po przepikowaniu tła. Technika ta jest bardzo interesująca, ale wciąż potrzebuję w niej więcej praktyki.

Niektóre roślinki są przedłużeniem wzorów tkanin, inne wymyśliłam. Najważniejszą częścią jest ptak. Wiosną w parku, ledwie zauważyłam jak przemknął z drzewa na drzewo. Potem zobaczyłam zdjęcie na podkładce pod kubek, kupionej przez Jolę i… ciągle nie wiedziałam jak się nazywa. A to przecież szczygieł. Moja wiedza na temat ptaków jest nadal bardzo słaba, mimo że bardzo je lubię..


Użyłam kolorowych kredek do tkanin, polubiłam je bardzo 🙂 I pierwszy raz tak błyskawicznie zagospodarowałam ścinki. Bardzo lubię tak szyć, relaksując się w ten sposób, choć kręgosłup ma inne zdanie 🙂


Wymiary obrazka: 21 x 26 cm, całości pracy: 31 x 36 cm.


komentarze (11)

  1. Krysia

    CUDO !!! jego brzuszek jest taki śliczny! To jasne obramowanie ramki obrazka eksponuje cały obraz w środku, przyciąga uwagę.

    Odpowiedz
  2. Anutka

    Przepiękny obrazek ! Tło jest niesamowite – obłędne pudrowe kolory – taki ciepło-jesienny albo późno-letni zachód słońca. Co do wyżej wspomnianego brzuszka .. zgadzam się totalnie!!! Jest śliczniasty !. Myślę, że mogłaby to być pierwszo miejscowa praca konkursowa (z reszta jak 99% innych!)

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Aniu, szyjąc tę pracę myślałam o słonecznym świetle, ale jeszcze bardziej o pewnej harmonii barw. Jest jak jest, a cieszy, że się podoba. Ściskam Cię najmocniej <3

      Odpowiedz
  3. Ela

    Tak, potwierdzam to szczygieł – maleńki, przepięknie ubarwiony . Aleś mu utworzyła tło , Gosiu, po prostu prześliczniaste. No, kocham takie cudności

    Odpowiedz
  4. JolaJola

    Przecudny jest ten obrazek 🙂 Jaki ten szczygiełek jest dumny z tego pięknego otoczenia w jakim go umieściłaś 🙂 Nigdy nie widziałam takiego ptaszka na własne oczy. Może chociaż tego mi się uda 😉

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Z ptaszkami to jest różnie… Czasem jesteśmy chyba za mało uważni, przemykają, chowają w listowiu i trudno je dostrzec.
      Może się uda, że zobaczysz 🙂 Zresztą kolejne czekają, by je pokazać 😉

      Odpowiedz

Skomentuj Krysia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *