piątek, 18 maja 2018

Zakładki



Poza pocztówkami to chyba najmniejsze patchworkowe prace, jakie kiedykolwiek uszyłam. Zakładki do książek 🙂

Ogromnie lubię czytać i chyba nie ma dnia bym nie przeczytała choćby kilku stron. Pomysł na to, by powstały, wracał co jakiś czas.


Tłem do poniższego zdjęcia jest ilustracja z książki Olgi Tokarczuk, jednej z moich ulubionych polskich autorek.


Przyznam, że już myślę o następnych.



komentarze (10)

    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Hi Michelle,
      I make three rounds of sewing: once close to the edges with a simple stich and twice with dense zigzag. The edges are finished with a double embroidery thread. I use rather thick thread for sewing. Hopefully I’ll describe it in greater detail in a separate post one day.

      Odpowiedz
  1. Basia

    Patchworki byly? byly!
    podusie byly? byly!
    torebki byly? byly!
    pocztowki byly? byly!
    zakladki byly? NIE BYLY!
    Tanczymy labada, labada, labada, tanczymy labada malego walczyla!
    :))))
    Tak mi sie z ta zabawa skojarzylo 🙂
    Jeszcze moga byc znaczki pocztowe , jezeli starczy ci scinkow 🙂
    A zakladeczki milutkie, zachecaja do czytania (mozna je w trakcie czytana miedlic w garsci 🙂

    Odpowiedz
  2. Ela

    Kto lubi czytać książki, nie zapomina o uszyciu zakładek:). No, urocze po prostu i bardzo przydatne.

    Odpowiedz

Skomentuj Ela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *