Powinnam dodać: …stłukła mi lampę.
Ale to oczywiście nie sowa, tylko ja spowodowałam stratę. A wszystko z powodu bałaganu, który zawsze mnie otacza podczas szycia. Tkaniny, dodatki, nici – dużo tego wszystkiego plącze się, kiedy coś powstaje. Chwila nieuwagi i…
Podobną torbę szyłam w maju ubiegłego roku. Ta jest mniejsza i nieco ciemniejsza, choć według podobnego projektu.
Chciałam zgrabnie wybrnąć z łączenia boków, stąd pomysł, żeby spotkał się pierwiastek męski i żeński 🙂
Wymiary: dno 10 cm x 33 cm, wysokość 35 cm
Cześć,
Prześliczna ta torba! Chętnie bym Ci taką ukradła 🙂 muszę w końcu uszyć sobie podobną, tylko materiał musze znaleźć.
Pozdrawiam,
Kasia
😀
Również pozdrawiam!
Śliczny tez “zezolek”. Piękna ptasia, wiosenna torebka.
Dziękuję Elu 🙂
Co tam bałagan, a na dodatek bałagan twórczy. Kiedy powstają tak piękne rzeczy wszystko jest do wybaczenia, nawet strata w postaci stłuczonej lampy. Serdeczne pozdrowienia Małgosiu.
Dziękuję Wiolu 🙂
Również serdecznie pozdrawiam.
Wiosna to piękna pora na wyjęcie takich cudów z szaf 🙂 Sowy niech też odetchną wiosną. Fantastyczna i na pewno ma cudny środek. A ile różnych fajnych i “niepotrzebnych” rzeczy pomieści 😉 Podziwiam 🙂
Wszystko zzieleniało! Czas na patchworkowe torby 🙂