2017 w pigułce :)

W poprzednim wpisie pokazałam pięć wybranych prac, czy raczej postów, które z jakichś względów okazały się dla mnie najważniejsze. Jest to wybór mocno okrojony, nie do końca oddający rzeczywistość, ponieważ zwykle to co szyję jest dla mnie ważne i obarczone pewną dozą emocji.

Postanowiłam, jak  poprzednim roku, pokazać moje prace razem 🙂 Okazuje się, że to setny post w 2017!

W bieżącym roku, co trzy miesiące, robiłam kolaże i za każdym razem dziwiło mnie, że jednak sporo stworzyłam. Poniżej – tylko ostatni kwartał 🙂

Po trzech latach prowadzenia bloga, a ponad trzech zajmowania się patchworkiem stwierdzam, że najbardziej ciągnie mnie w stronę art quiltu… Uwielbiam układać z tkanin obrazy powstające w głowie, czy te, które z jakiegoś powodu zapadły mi w pamięć.

Czasem ciągoty za art quiltem przerywa westchnienie za modern…

W tym roku uszyłam dwie kołderki dla najfajniejszych i najważniejszych facetów w moim życiu 🙂 O nich też chciałabym wspomnieć. O kołderkach oczywiście 😉

Kilku prac nie pokazałam, kilka jest nieskończonych, czekają na swoją chwilę. Gdybym uszyła wszystko co mieszka w mojej głowie, musiałabym wynająć spory magazyn. Dziwne miejsce taka głowa 🙂

A tymczasem żegnam się z Wszystkimi, ufając, że w Nowym Roku również dane mi będzie spotykać się tu, na blogu.

Jeszcze raz życzę szczęśliwego, dobrego Nowego Roku w zdrowiu i pomyślności 🙂

Małgorzata