Jakiś czas temu, późną zimą byliśmy z Przyjaciółmi na spacerze. Mało zachęcająca do takich wyjść pogoda nas nie zniechęciła. Po powrocie pokazałam kilka zdjęć i usłyszałam: “inaczej wszystko zapamiętałem, nie widziałem tyle koloru?”. Czytaj dalej
Roczne archiwum: 2017
Wszystkie moje koty
Zdążyłam zrobić kilka zdjęć, zanim wyprawiłam je w daleką drogę. Jest mało światła i trudno o dobre zdjęcia. Myślę, że te torby rozjaśnią największe mroki, choć najpewniej dobrze będą czuły się dopiero latem 🙂 Czytaj dalej
Kobieta w czerni…
…dosyć wyróżniająca się w otaczającym świecie… To przedostatni obrazek z serii szykownych pań.
Full of colour
Kiedy za oknem zawieja, aż chce się koloru…
Rozsypałam kawałki tkanin, pieczołowicie przechowywane w pudle, wycięłam trzy sowy, do których trochę zatęskniłam i pomalutku, szmatka do szmatki poskładałam całość… Bardzo lubię tak szyć. Bez specjalnego celu, zagospodarowując moje małe skarby.
Drzewa
Jesień i gorzka czekolada
A po nocy przychodzi dzień…
Z łapaczem snów…
Skończyłam drugą torbę z serii XXL, o której wspomniałam w poprzednim poście. Prezentowana dzisiaj jest nawet ciut większa od poprzedniczki, zapomniałam zmierzyć. Na tę właśnie zdecydowała się moja Siostra.
Nieco jesienna…
Zostałam obdarowana materiałami, sporo wśród nich kwiatowych różności. Postanowiłam się z nimi zmierzyć, mieszając przy okazji tkaniny o różnej fakturze i wzorach. Len, jeans, różne obiciówki…
Tym sposobem powstała ta torba.