Za chwilę Adwent. Tak więc makatka jak znalazł 🙂
W tym roku nareszcie udało mi się przygotować tę niewielką pracę. To jeden z paneli pozostałych od elfów, których wcale nie potraktowałam świątecznie. Obrazek jest aż nader wyrazisty i użycie go do pracy o innym charakterze było niemożliwe.
Ramkę ozdobiłam złotym sznureczkiem, wypikowałam serca, przy czym jedno serducho zostało wydziergane ręcznie 🙂 Powstał świąteczny drobiazg. Za chwilę zostaniemy zasypani takimi drobiazgami i zanim nastaną święta nie będzie można na nie patrzeć. Komercja…
Wymiary: 22,5 cm x 29,5 cm.
Ja na coś takiego mogę patrzeć cały rok i nie nudzi mi się absolutnie !!! Choina mogłaby też cały czas wisieć ale kazałaś mi zdjąć 😉 Mała rzecz a jak bardzo cieczy oczy i duszę 🙂 I już świąteczny nastrój 🙂
Nie kazałam, tylko sugerowałam 😀
Kto to słyszał, żeby choinka wisiała cały rok! Znudziłaby się, a tak – proszę bardzo – wyjmiesz i będzie cieszyć 🙂
Choineczka oczywiście 🙂
Przyznam, że jak przeczytałam tytuł posta, to aż wstrzymałam oddech 😉 Bo jak Ty Gosiu piszesz o wianku adwentowym to ciekawość narasta w 3 nanosekundy! Pierwsze moje skojarzenie wianka u osób szyjących to oczywiście taki pleciony z tkaniny, ale jakoś nijak mogłam go sobie do Ciebie i Twojej twórczości dopasować. W neutralnym oczywiście znaczeniu. No i po objrzeniu makatki ciśnienie spadło 😉 Śliczny drobiazg! Idealny akcent świąteczny, nienachalny, nieprzekoloryzowany 🙂
I tak, zgadzam się z Tobą w 100%. Niestety do Wro “szaleństwo” nieśmiało wtargnęło już dwa tygodnie temu (!!!). Szanuje, że ktoś lubi święta i może patrzeć na dekoracje od początku listopada, ale mnie osobiście to strasznie razi i zabiera mi klimat. W grudniu też już nie mogę patrzeć i słuchać. A jak trudno dziecku wytłumaczyć, że listopad to nie jest w naszym domu miesiąc na robienie ozdób świątecznych, skoro na ulicach już są… Ech…
Twoja makatka jest cudna i tym podsumuję 😀
Basiu, zacznę od podziękowań za podsumowanie 😀
Też nijak plecionego wianka w moim wykonaniu nie potrafię sobie wyobrazić, toteż takiego nie popełniłam. W neutralnym oczywiście znaczeniu 🙂
A nieco uzupełniając to, co napisałaś – w styczniu mam wszystkiego powyżej uszu, a w lutym to już mi się coś niedobrego robi…
śliczna jest, taka delikatna!
Przygotowujemy się do Świąt zatem. Listopad jeszcze nie, ale już sie przyzwyczaiłam w adwencie powoli wyciagac dekoracje.
Zwykle zaczynam myśleć o wyciąganiu dekoracji po 6 grudnia, ale do czynów dochodzi gdzieś tydzień przed Świętami.
Gosiu, Twoja makatka jest taka delikatna! Z przyjemnością patrzyłabym na nią cały rok 🙂
A ja uwielbiam Święta i dekoracje bożonarodzeniowe i nie mam problemu, aby je robić przez cały czas, gdy tylko przyjdzie mi na to ochota 😉 Natomiast dwumiesięczne zamieszanie w sklepach trochę mnie irytuje.
No właśnie, o to zamieszanie i “nadużycia” w sklepach chodzi…
A Twoje dekoracje są przepiękne 🙂
Urocza i baaaaaaaaaardzo świąteczna. Wytwarzać ozdoby świąteczne, w listopadzie, uważam, że jak najbardziej. Dekorować świątecznie, nie wcześniej jak od Małego Mikołaja, a najlepiej tydzień przed Świętami.
A! u mnie tak tydzień przed Świętami zaczynam działać, wcześniej jakoś nie 🙂
Bardzo ładna makatka. Zapowiada świąteczny nastrój w bardzo subtelny sposób.
Dziękuję!, niewielka jest ta ozdoba 🙂