Już od jakiegoś czasu myśałam, żeby spróbować klasycznego pikowania. Dla sprawdzenia, czy ja w ogóle coś takiego jestem w stanie zrobić.
Zabrałam się za tę poduszkę bez szczególnego planu. Zaczęłam oczywiście od konturu wewnętrznego serca. Rysunek rozwijał się wraz z wypikowaniem kolejnego fragmentu. W sumie zaskoczyło mnie, jak gładko poszło pikowanie. Może nie jest idealnie, ale wcale mi to nie przeszkadza.
Przypomniały mi się rysunki w szkolnych zeszytach, gdzieś tam na ostatnich stronach lub kartkach wyrwanych ze środka. Takie esy floresy poczynione ołówkiem czy długopisem. Albo zdobienie pierników.
Przyznam, że najtrudniej było zrobić przyzwoite zdjęcia.
Poduszka jest dla mojej Mamy, która za chwilę będzie obchodzić urodziny 🙂
Poduszka na wkład 50 cm x 50 cm.
Stunning! First time? Wow!
Yes, first time 🙂
Cześć,
Wow! Jestem pod wielkim wrażeniem. To jest dzieło sztuki!!!
Pozdrawiam,
Kasia
A ja myślałam, że tylko poduszka 😉
Jedno i drugie 🙂
Pozdrawiam,
Kasia
Serdecznie dziękuję i również pozdrawiam. Mam sporo dystansu do tego co robię i stąd ten żartobliwy ton 🙂
Piękna! Czy rysowałaś najpierw wzór?? I Wesołych Świąt!
Nie rysowałam, było tak, jak napisałam.
Za co się nie weźmiesz to Ci pięknie wychodzi. Denerwujesz mnie 😀
😀
wow! pięknie Małgosiu!
bardzo mi się podoba…
od kilku tygodni chodzi mi po głowie coś w tym stylu – na prezent ślubny dla znajomych…. trzeba zacząć ćwiczyć, bo to już w czerwcu 😉
Ostatnio sporo pikowałam, “rysując igłą”, ale to całkiem co innego, choć wprawy się nabiera 🙂
Gosiu, nie wierzę, że jest coś takiego, czego nie potrafisz zrobić:) Zobacz, że i bez koloru:) pięknie można wyrazić uczucia. Ależ piękna praca!
Elu, nie umiem masy rzeczy! Ale to dobrze, wielu mam szansę nauczyć się.
Bardzo elegancko wyszło! przepiękna poducha
Mam ochotę spróbować coś jeszcze w tym stylu…
Mama będzie zachwycona 🙂
Była, już dostała 🙂
Nie mogła uwierzyć, że uszyłam tę poduszkę 😀