Wiosna w domu, czyli kolejny obraz z kwiatami.
Wiosna, której wyczekiwałam z takim utęsknieniem, nadeszła, jak zwykle. Niestety tym razem wraz z lękiem i niepewnością jutra.
Życzę wszystkim zdrowia!
Wiosna w domu, czyli kolejny obraz z kwiatami.
Wiosna, której wyczekiwałam z takim utęsknieniem, nadeszła, jak zwykle. Niestety tym razem wraz z lękiem i niepewnością jutra.
Życzę wszystkim zdrowia!
Już od jakiegoś czasu miałam ochotę na uszycie bukietu kwiatów. I znowu “zawiniła” Joanna podsyłając mi link do Pinterestu, bez słowa zachęty przemieniając moją ochotę w działanie. Szyłam przez kilka dni nieustannie.
Kiedy dotarliśmy do obecnego miejsca zamieszkania z radością stwierdziłam, że pod moimi oknami rośnie brzoza. Swojski, przyjazny widok w obcym świecie, jedno z ulubionych drzew.
Zaczęłam szyć ten quilt dobrze ponad trzy lata temu, w 2016 roku, bodajże latem. To był czas, kiedy patchwork był dla mnie jeszcze sporą nowością. Wydawało mi się wówczas, że zszycie dwóch kawałków tkanin inaczej, niż po linii prostej to nie lada sztuka.
Bardzo lubię ptaszki, sporo ich mieszka w naszym domu, ale na szczęście – jeszcze więcej śpiewa za oknem. Lubię też ptaszki szyć, ten powstał z potrzeby stworzenia kolejnego i z myślą o nadchodzącej wiośnie, której wyglądam z wyjątkowym utęsknieniem.
Czuły gest drzew może obudzić tytułowe pytanie, a może zostać zupełnie niezauważony, jak wiele spraw, które dzieją się bliżej czy dalej.
Kolejna praca zainspirowana akwarelą Marty Konieczny. Jak już wspomniałam myślimy z Martą o wspólnej wystawie. Jednak aby do tego doszło, trzeba oczywiście mieć co pokazać.