Ćwiczeń w pikowaniu ciąg dalszy… … a także zajawka uszytku, nad którym się biedzę 🙂 Ostatnio wywlekałam na blog jakieś rupiecie. Co nie znaczy, że nic się nie dzieje. Dzieje się. Szyję. Pikuję. I tak w kółko…
Basia 16 lutego 2016 o 18:34 Ależ Cię Gosieńko na pikowanko wzięło! Fajnie, tym bardziej, że po piórku czekam na więcej 🙂 Odpowiedz ↓
Małgorzata Autor wpisu16 lutego 2016 o 19:19 Wzięło, wzięło – potrzeba chwili… Szyję coś nietypowego dla osoby wymagającej i bardzo bliskiej memu sercu 🙂 Rozmijamy się w gustach, ale bardzo się staram! Odpowiedz ↓
Krysia 16 lutego 2016 o 18:55 Już zapowiada się bardzo interesujco. Podoba mi się jak stopniujesz nasze oczekiwanie na efekt końcowy:):) Odpowiedz ↓
Małgorzata Autor wpisu16 lutego 2016 o 19:21 Zrobiłam kilka fajnych zdjęć jako dokumentację powstającej pracy i pomyślałam, czemu nie 😉 Odpowiedz ↓
kasia ino-ino 17 lutego 2016 o 19:32 ….pachnie mi to jakąś wiosną! 🙂 i cudnie się zapowiada…. czekam na więcej…. Odpowiedz ↓
Małgorzata Autor wpisu17 lutego 2016 o 20:11 Kasiu, późną wiosną, a może nawet latem pachnie 🙂 Odpowiedz ↓
Kasia 17 lutego 2016 o 21:22 Jak na mój gust nie musisz ćwiczyć tzw. pro… coś tam .:) Wychodzi świetnie. Może to motyl Emanuel-hihihi Odpowiedz ↓
Małgorzata Autor wpisu17 lutego 2016 o 22:46 Ćwiczę i nieźle mi idzie, przynajmniej tak mi się wydaje 🙂 Odpowiedz ↓
Ładniutkie 🙂
To tylko fragmencik 🙂
Ależ Cię Gosieńko na pikowanko wzięło! Fajnie, tym bardziej, że po piórku czekam na więcej 🙂
Wzięło, wzięło – potrzeba chwili… Szyję coś nietypowego dla osoby wymagającej i bardzo bliskiej memu sercu 🙂 Rozmijamy się w gustach, ale bardzo się staram!
Już zapowiada się bardzo interesujco. Podoba mi się jak stopniujesz nasze oczekiwanie na efekt końcowy:):)
Zrobiłam kilka fajnych zdjęć jako dokumentację powstającej pracy i pomyślałam, czemu nie 😉
zżera mnie ciekawość 🙂
Mnie też 😉
Nic nie widzę, ciekawe co to będzie?
Widzę ciemność??? Eeee, chyba kolorowość 🙂
To chyba coś z mojej działki (dosłownie i w przenośni:)).
Dosłownie i w przenośni ;))) Z działki 🙂
Zapowiada się ciekawie…
Czy to jakieś kwiatuszki?
Tak 🙂
Fajne, jestem ciekawa końca:)
Przyznaję, że ja też 🙂
….pachnie mi to jakąś wiosną! 🙂
i cudnie się zapowiada…. czekam na więcej….
Kasiu, późną wiosną, a może nawet latem pachnie 🙂
Jak na mój gust nie musisz ćwiczyć tzw. pro… coś tam .:) Wychodzi świetnie.
Może to motyl Emanuel-hihihi
Ćwiczę i nieźle mi idzie, przynajmniej tak mi się wydaje 🙂