Dawno nie szyłam nic z biglem. Ostatnim razem mówiłam sobie, że to koniec, tak miałam pokłute palce. Minęło jednak trochę czasu i proszę – o ranach się zapomina, chęć działania zwycięża. Czarno-biały przerywnik w moim kolorowym szyciu. Lubię 🙂
Powiedziałabym, że kosmetyczka została… uduchowiona 😉 Od czasu do czasu w moich pracach pojawia się ta niesamowita tkanina z interesującą rodzinką 🙂
Gosiu, całe szczęście, że żyjesz i szyjesz 😉
Bo po Twoim komentarzu u mnie ja też zamarłam na chwilę i antidotum szukać poczęłam 😉
Cieszę się, że wszystko w najlepszym porządku, kosmetyczka cudna powstała 🙂
Uściski przesyłam ☺
Iwonko, ściskam również!
Twoje prace są niesamowite i ta nieustająca Gwiazdka 🙂 Zresztą wiesz, długa kolejka ustawia się do pochwał! Super!
PIĘKNA!!!!!!
Dziękuję!!! 🙂
Perełeczka. Nic dodać nic ująć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A mama nasza z dumą swoją obnasza 😉
Nadal 🙂
Wierzę, że szyjesz takie cudeńka boleśnie:) , Gosiu, ale ten kształt lubię najbardziej. Uwielbiam żarty, w Twoich pracach. Pańcia przerażona myśli: Jeszcze sezon temu ta sukieneczka była na mnie dobra. I postanawia, że niebawem będzie miała figurę , jak koleżanka z drugiej strony:). Gosiu, jak wiesz temat sukienek jest mi bardzo bliski:)
Wiem, że temat sukienek jest Ci bliski, a Ty wiesz, że uwielbiam Twoje komentarze 🙂
Pańcia ma marsową minę, ale ja nie domyśliłam się dlaczego – Ty to po prostu wiesz! 😀
Pięknie wyszła, rodzinka, moja też ulubiona 😉 Piękne materiały i kolory też interesujące. Dosłownie uduchowiona 😉 Bardzo mi się podoba 🙂 Piękne dodatki !!!
P.S. Ja też uwielbiam Eli opisy 🙂
Ja lubię wpisy każdej z Was, okazuje się, że miło jest czytać pochlebstwa 😉
A Ela jest, no… niemożliwa! Cieszy mnie humor, z jakim podchodzi do moich uszytków 🙂