Uszyłam też wczoraj drugie drzewko, dłubałam do pierwszej w nocy, aż padłam ze zmęczenia. Szyłam je techniką podobną do tej, jaką po raz pierwszy użyłam do zrobienia mojej kury. Pomysłów na kolejne prace mam mnóstwo, tylko czasu i sił chyba nie starczy. Uparcie kończę kilka wcześnie j rozpoczętych…
A dziś myślę o świątecznych pierniczkach, najwyższy czas, żeby je upiec 🙂 .
Ps. Te jadalne świeczniki są z poprzednich świąt 🙂
Ta jeszcze fajniejsza od poprzedniej! A pierniczki doskonałe! Bajeczne świeczniki.
No tak Boże Narodzenie już za progiem 🙂
🙂
Pierniczki pachną cudnie!
Gosiu, jesteś niesamowita!!!
Dopiero co zobaczyłam zieloną choinkę i chciałam komentować, a tu pojawiło się kolejne cudo ☺
Myślę, że wspaniałe byłyby takie kartki świąteczne.
A o pierniczkach i pierniku też już myślę…
Także pomyślałam o wykorzystaniu tych choinek na kartki, ale musiałabym zacząć szyć duuuuuużo wcześniej…
Gosiu, obie śliczne, chociaż każda inna. Ta druga bardziej pasuje do tegorocznej aury ciągle jesiennej 🙂 i jest zabawna i przeurocza. A wiesz, jak byłam zachwycona Twoimi pierniczkami, Jeden szkopuł, że szkoda byłoby mi je zjeść 🙂
Tak każda inna, a jeszcze inne siedzą mi w głowie, może coś z tego będzie 😉
Mnie też było szkoda jeść tych pierników, dobrze, że inni nie mieli takich skrupułów 🙂
Gosiu, świetna choinka. 🙂
Dzięki 🙂
Crazy choineczka również jest cudowna !!! Przepiękna nawet z motylami 🙂 Masz fantastyczne pomysły na to co tworzysz 🙂
Trochę tych pomysłów mam, fakt. 🙂
Ależ opasana łańcuchami. A lekkości dodają motylki i śnieżynka:)
Przyznam, że nie zastanawiałam się za bardzo co jest na skrawkach, chodziło o połączenie kolorów i zajęcie myśli…
A Jola to ma zdjęcie a ja wyglądam jak pionek szachowy, auuuuuuuuuuuuu:)
Nieprawda! :))))