Thursday, 28 July 2016

Dresden plate w torebce


r-DSC_1762


Niedawno byłam u Mamy. Zapytana zostałam, co nowego ostatnio uszyłam (od pewnego czasu Mama dosyć interesuje się moimi uszytkami 🙂 ). Z ogromnym zdumieniem skonstatowałam, jak bardzo zainteresowana była torebką z Elką. I padło, “wiesz, a ja lubię…”. Dotarło do mnie, że skoro wiem, to mogę uszyć.


Pikowałam cieniowanymi, czarno-szaro-białymi nićmi z odrobiną cytrynowej żółci. W efekcie niektórych fragmentów pikowania nie widać i wygląda ono jak promienie.r-DSC_1754


Dół torby i rączki wykonałam z antracytowej zamszopodobnej tkaniny. Tym razem, z powodu jej niedostatku skroiłam rączki w poprzek niej, a nie wzdłuż, co spowodowało, że rozciągały się. Usztywniłam je więc, wsuwając do środka taśmę nośną. Nawet agrafka nie była specjalnie potrzebna do przepychania. Stwierdzam, że to dobry pomysł.r-DSC_1772


r-DSC_1776


Wnętrze jest czarne, z jedną kieszenią zasuwaną na zamek i dwiema otwartymi. Nie podejmuję się go pokazać, po prostu czarna dziura. Ja nie lubię takich wnętrz, ale przecież nie szyłam dla siebie. Torba jest zapinana na zamek.


A tak wyglądały przygotowane części wierzchu:

r-DSC_1737


Części wierzchu są usztywnione włókniną igłowaną, termoprzylepną o gramaturze 158g/m2  i wraz z nią przepikowane. Widać to dobrze poniżej:

r-DSC_1740


Szwy dodatkowo wzmacniam paskami kamelówki średniej grubości. Ponieważ usztywnienie kończy się przy szwie (widać na zdjęciu powyżej), zabezpieczenie takie ułatwia stebnowanie, nie mówiąc już o tym, że nie pozwoli wysunąć się włókninie, gdyby nie została dokładnie przyprasowana. W przypadku tkaniny zamszopodobnej może się to zdarzyć, z bawełną usztywniacz połączyć jest łatwiej.

Środkowa część wierzchu torby, widoczna na poniższym zdjęciu nie jest jeszcze wypikowana w kratkę. Po wypikowaniu nakleiłam jeszcze jeden kawałek usztywnienia na dno.

Nie mam pojęcia, czy te moje opisy do czegoś się przydadzą i są czytelne?

r-DSC_1746


Wymiary: dno 35 cm x 11 cm , wysokość 34 cm, długość rączek 60 cm.


komentarze (18)

  1. Ela

    Ależ cudna!!! Kapitalnie skomponowałaś wachlarz. Już widzę jak Twoja Mama, Gosiu, cieszy się przeogromnie. Instrukcja, jak najbardziej czytelna i na pewno przydatna dla szyjących, masz dar przekazywania wiedzy.

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Elu, miód na moje serce, jak zawsze.
      Już się nie przejmuję, jak Mama nie zechce, nie spodoba się, zostawię sobie albo oddam komu innemu 🙂

      Reply
  2. Iwona

    Piękna i elegancka!
    Szczęściara z Twojej Mamy, że ma taką zdolną Córkę 🙂
    A w dodatku – mówi i ma.
    Opis czytelny, Gosiu, ale ja tak dawno nie szyłam, że boję się, czy jeszcze coś pamiętam.

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Iwonko, szycia się nie zapomina, jak nie zapomina się jazdy na rowerze 🙂
      A Mama nie mówiła wprost, że chce, tak tylko zasugerowała 😉 Pomyślałam o Gwiazdce, ale niech cieszy się kilka miesięcy dłużej, po co czekać tyle czasu!

      Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Aniu, a mnie się zdaje, że nie ma tego aż tak wiele…
      Bardzo dumnie brzmi – mieć swój styl 🙂 Szyję jak mi w duszy zagra, nie przejmując się czy to jest takie, czy owakie i w jakim stylu. Po swojemu. Oczywiście cieszy, kiedy się podoba, ale najważniejsze, że sprawia przyjemność. Mama poprosiła mnie o taką jedną rzecz i… nie umiem się za to zabrać. Torebka jest, bo miałam chęć. W końcu się zmuszę do tego co naprawdę potrzebne Mamie, ale na tym to polega – dopóki szyję co chcę i w kolorach jakie mi pasują, jest dobrze. Jak coś pod dyktando, brrrr…
      Rozpisałam się 🙂

      Reply
  3. Ela

    Bez najmniejszych wątpliwości masz swój styl – rozpoznawalny i tylko Twój. Bardzo mi się podoba w Twoim szyciu zabawa kolorem, ale i wielka precyzja i dokładność. Ja lubię szyć dla mojej Mamy, ale tak jak Ty – jak sama wymyślę. Teraz szyję spódnicę jej pomysłu i obawiam się ,czy będzie w niej dobrze wyglądała. No, ale nie mam jak wybrnąć. Czasem tak już jest 🙂

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      Bardzo mi miło, że tak myślisz Elu, dziękuję.
      Jeśli chodzi o kolor – gra u mnie rolę pierwszorzędną. Wzór, fason, pikowanie, cała reszta ma znaczenie mniejsze. Jest w zasadzie konsekwencją koloru, tak to chyba u mnie “działa” 🙂 . To przyszło nagle i niespodziewanie, ta eksplozja barw.
      A co do szycia dla Mamy, to trudny temat, doskonale rozumiem, o czym piszesz 🙂 Ciuchów szyć nie cierpię…

      Reply
  4. JolaJola

    Fantastyczny pomysł, motyw z wachlarzem bardzo mi się podoba 🙂 Piękna torba na lato !!!!! Ale z czarną dziuuuuurą ?????? 😉

    Reply
    1. MałgorzataMałgorzata Post author

      A najważniejsze, że wachlarz spodobał się Mamie! Jaka to radość widzieć, jak się cieszy 🙂
      A dziura czarna, ponieważ Mama lubi 🙂

      Reply
  5. Kasia

    Mama cieszy się jak dziecko z torebki. Cały czas opowiada mi o każdym detal. Zrobiłaś mamie wspaniała niespodziankę

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *