Drzewa dla mnie to najwspanialsze rośliny na świecie. Pewnie już o tym pisałam. Od dawna chciałam jakieś uszyć, projekt pałętał się po głowie. Myślałam, że zdążę na zielonogórską wystawę, która właśnie się odbywa i potrwa do końca roku, jednak nie udało się. Nawet nie zaczęłam…
Praca jest efektem wykorzystania tkanin pozostałych po mojej kołderce. Większe kawałki wykorzystałam na tło, które gęsto przepikowałam. Z przeróżnych ścinków powstały liście. Samo drzewo wycięłam z jednego kawałka tkaniny. Nadal szyję z tego, co mam w swoich zasobach, nieustannie walcząc z pokusą zakupienia nowych tkanin…
W ubiegłym roku mieliśmy wyjątkowo złoty październik, czekam na te kolory i nie mogę się nadziwić zieleni, która mnie otacza. Pomogłam więc sobie trochę 🙂Pozdrawiam jesiennie 🙂
Wymiary: 49,5 cm x 87 cm.
Sliczne drzewko, Małgosiu 🙂
I u mnie jeszcze zielono… Liscie usychają nie nabierając jesiennych kolorow, więc patrzę i marzę
🙂
Jeszcze trochę a może doczekamy się jesiennej feerii barw, póki co – pozostaje czekać 🙂
Dziękuję!
Coś pięknego. Ja też kocham ten motyw 🙂
Motyw jesienny rozumiem? Cieszę się, że moja jesień też spodobała się 🙂
Motyw drzewa. A jesiennego najbardziej 🙂
A! Rozumiem 🙂 Też lubię. BARDZO!
śliczne!
wielka szkoda, że nie zdążyłaś przysłać drzewa do ZG… na pocieszenie powiem, że Kury choć małe, to wzbudzają wielki zachwyt i podziw! W tym mój 🙂
Trochę szkoda, zawsze trzeba wybierać, nie da się wszystkiego zrobić 🙂 Dzięki Kasiu!
Lecą liście z drzew… jesień… piękna i taka prawdziwa 🙂 Świetnie uszyłaś drzewo Małgorzatko 😉
Dziękuję Jolciu 🙂
Lecą, oj lecą te liście. Próbowałam policzyć – nie wiem po co, ale próbowałam – i… pogubiłam się 🙂 Dałam spokój.
Zazdraszczam, nie mam ostatnio czasu na szycie, a u Ciebie tak pięknie jesiennie 🙂
Drzewo, do którego buzia się sama cieszy <3
Ewa, mówisz o szyciu jawnym chyba?, bo tajne aż furczy!
taki czas, że do podziemia trzeba zejść 😛
Fakt, też powinnam o tym pomyśleć 🙂
Imponująca praca! Przepiekny obraz powstał.
Dzięki Krysiu 🙂 Trochę może powisi zanim wyprze go inna pora roku.
To niesamowite, jak jedna osoba może operować geometrią i soczystymi kolorami w jednej pracy, żeby za chwilę uszyć coś tak plastycznego 🙂 Piękne drzewo, piękna jesień 🙂
Daję słowo, że wszystko co pokazuję jest moje i uszyte przeze mnie 🙂
Dziękuję Basiu, jesień bywa zachwycająca, tylko trzeba za miasto, żeby to docenić. Przynajmniej u mnie 🙂
Hehe, Gosia nie wątpię 🙂 A może jedno szyje Gosia, a drugie Małgorzata 😉 Ponoć w każdym z nas drzemie drugie Ja 😉 jak nie trzecie i czwarte – przynajmniej we mnie 😉
A jesień mnie zachwyca nawet w mieście, jeśli tylko słoneczna 🙂 A w tym roku to i kasztany wyglądają jakoś piękniej… To niewiarygodne, jaką radość potrafi czerpać dziecko (a ja razem z nim) ze zwykłego kasztana!
Coś w tym jest , co piszesz Basiu… Jak przemieszczanie się między światami.
Radość ze zwykłego kasztana… Pod moim domem rosną kasztanowce, dwa ocalałe z blisko stu drzew wyciętych przed remontem ulicy. Bardzo tę rzeź przeżyłam i tym bardziej doceniam te drzewa, które zostały. Ocaliło je to, że rosły z metr dalej, jeden akurat pod moim oknem. I zbieram kasztany jak dziecko 🙂 , znam tę radość.
Jesiennie a też kolorowo – Ty nawet czarno-biały patchwork zrobiłabyć tak, że wydawałby się kolorowy 🙂 Szukam tylko jakiś postrzępionych nitek, pasowałoby to do jesieni 🙂
Postrzępione nitki pasowałyby, ale chyba są ponad moje siły… Miały być i znowu mi nie wyszło. Ale jest miękko i dość… falująco 😉
Piękna jesień, taka kolorowa i nawet słoneczne promienie przebijają się przez konary drzewa.
Cieszę się, że zobaczyłaś to słońce Wiolu, gdzieś tam miało przebijać 🙂
Piękne, jesienne drzewo!
Dopieszczone w każdym calu.
A ja mam już kilka drzewek, które pięknie się przebarwiają: parocja perska, oczar pośredni, klony palmowe i ginnala 🙂
Miało być trochę nieporządnie, bałaganiarsko, jesiennie… Wyszło jak wyszło, jest dobrze 🙂
Pięknie u Ciebie w ogrodzi, jesień szyje 🙂
Wymarzona i pogodna ta Twoja jesień, Gosiu. Przepiękna praca.
Dziękuję Elu, to ta, o której rozmawiałyśmy 🙂 Nie mam za oknem, ale mam w domu.
Cudeńko!. Zapachniało mi prawdziwą, polską złotą jesienią. Kolory przepięknie dobrane. Drzewko wygląda tak jak to za moim oknem. Gratuluję.
A widzisz, każda z nas ma swoją jesień 🙂
I znów zaniemówiłam…. Och Małgosiu! :))))
Kasiu, miło mi.
Masz swój nieoceniony wkład w to, że pokazuję tu swoje prace. Pamiętam o tym 🙂
Gosia, pięknie Ci to drzewo wyszło (wiem, że samo nie wyszło ale tak się mówi 🙂 ) Jesteś artystką.
Oj! Aniu, to miłe co piszesz, nawet BARDZO miłe 🙂
Śliczna jesień, śliczne drzewo … 🙂
A ja ślicznie dziękuję 🙂 , miło mi niezmiernie!