Listopadowe drzewo zostało u Mamy. Trochę brakowało mi go w arboretum, więc postanowiłam uszyć inne. Takiego samego nie umiem, zresztą – po co? A że pora roku inna, z pojawiającą się tęsknotą za wiosną, to i co innego się dzieje… Jeż przysypia w korzeniach drzewa i, chyba podobnie jak ja, śni o wiośnie. Chyba jeszcze nie wie, że śniegu już obawiać się nie musi. A może wie? Przecież cały luty przed nami. LUTY, czy ktoś jeszcze używa tego słowa jako przymiotnika?
Jeż powstał z jednego kawałka tkaniny. Wycięłam owal i przyglądając się rysunkowi z Internetu narysowałam go igłą.
Specjalnie pokazałam najpierw szczegół pracy, bowiem od Synka przyglądającego się quiltowi zdarzyło mi się usłyszeć stwierdzenie – ale jeża tu nie było! Podobieństw jest sporo, a różnic jeszcze więcej.
Poniżej można porównywać oba drzewa do woli. Prace mają identyczne wymiary.
To po trosze mój hołd poległym drzewom. Wiem, gospodarka leśna i takie tam, ale mi jest zawsze przykro i żal gdy widzę stosy drewna. Tak mam i już. O tej porze roku w naszych leśnych wędrówkach nieustannie napotykamy na efekty pracy drwali. Stos serc to oczywiście… sąg.
Najbardziej lubię w tej pracy jeża 🙂
Wymiary: 50 cm x 87 cm.
Gosiu, zachwyt pełen!!!
Jeżyk jest boski, cudnie wymalowany igiełką 🙂
Drzewo może nieco ciemniejsze/mroczniejsze niż poprzednie, ale i zima zrobiła się jakaś taka szara…
Pięknie wyraziłaś swoją miłość do drzew – też z bólem serca patrzę na wycinki, gdy spacerujemy z mężem po lesie.
Dziękuję 🙂
Czyli nie tylko ja tak mam z drzewami? Trochę mnie to pociesza. Wiem, może i nieracjonalne, ale tak jest.
Jak zwykle piękne a jeż przecudny. Mnie też się nie podoba ta nasza gospodarka leśna. I nie tylko to.
Na szczęście sporo się w życiu podoba, bo kiepsko by było 🙂
ja też ! (najbardziej lubię tu jeża) 🙂
🙂
Cudowne. Słownik mi się już skończył.
Nie wierzę! Tobie?
Widac podobieństwo prac, czyli można rozpoznać już Twój SZEW:)
Jeż jest cudowony, jedyny! Korona drzewa tez mnie zachwyca. Jakby więcej ukrytych, śpiących motyli, i te maleńkie szczególiki, listeczki, serduszka, jest co podziwiać?
Mój szew – ale fajne określenie 🙂
Pierwsze drzewo szykowało się do odpoczynku, miało swoje dobre wspomnienia i ze spokojem czekało na nadejście zimy. Drugie drzewo szykuje się na przyjęcie wiosny. Po odpoczynku, pełne energii, zapału, planów i dobrych myśli czeka na rozpoczęcie wiosennej przemiany.:)
Prace piękne, dla mnie to pełen artyzm, pełen finezji, ale też wyraz niesamowitych umiejętności, pracowitości i smaku.
Elu tak czytam i czytam Ciebie i pytam – to o moich pracach tak ładnie? 😉
Małgosiu, tak pacze, pacze i tak odczytuję Twoje prace:)
<3
Tak, tak Małgosiu to o Twoich pracach !!! I ja się w pełni z Elą zgadzam i podpisuję. Widziałam zresztą na własne oczy, to coś wiem o tym 🙂 Jeżu okazał się bohaterem pierwszego planu 😉 Jest niepowtarzalny i zdecydowanie czeka na wiosnę 🙂
Dobrze, że mnie Jolu upewniłaś 😀
Czekamy na tę wiosnę razem, w końcu przyjdzie!
Piękne! Piękne! Cudne!
Dziękuję! Dziękuję! Bardzo!
Praca niesamowita. Posiadasz umiejętność tworzenia rzeczy pięknych i niepowtarzalnych.
Dziękuję Ci Siostrzyczko serdecznie 🙂
Jeż jest słodki, nieco misiowaty, pluszowy, zamiast kolczasty, lecz to nic dziwnego, przecież śpi.
Zawsze, gdy spotykam jeżyka w ogrodzie mam ochote go przytulić.
I ten Twoj, Małgosiu, jest taką przytulanką… 🙂
Gdy jeżyka w ogrodzie spotykam
mam ochotę przytulić włóczęgę
i pogłaskać jak pieska czy misia,
który śmieszną, różową ma pięt(k)ę.
Basiu Biedronko, Kropeczko, Słonko…
Uwielbiam Twoje wiersze i wierszyki, lekkie masz pióro Poetko!
Jest pięknie 🙂 Jeżyk oczywiście zachwyca! Mnie dodatkowo jeszcze intryguje dyskretne “3D”, które aż prosi się o więcej zbliżeń 😉 Kłącza na pniu, czy kwiaty 🙂 Ciekawe, co jeszcze kryje się przy bliższym spojrzeniu 😉 ?
Basiu, cud, że w ogóle są jakieś zdjęcia. Jakoś ciągle mi było za ciemno i zdjęcia mnie nie zadowalają… Może kiedyś zobaczysz na własne oczy?
Z największą przyjemnością 🙂 W sumie, to właśnie mnie olśniło, że do tej pory widziałam 4 razy patchworki inne niż moje! Heh, koniecznie muszę się wybrać na jakąś wystawę 🙂
Basiu, koniecznie trzeba się wybrać na wystawę, do dosyć szczególne przeżycie 🙂
I absolutnie nie wolno robić zdjęć, to rozprasza (nauka dla mnie).
Jaki ten jeż jest przesłodki, Małgosiu <3 Coś pięknego !!!
Dziękuję 🙂