Miejsce tego quiltu jest w naszym domu, w najmniejszym i najbardziej kolorowym pokoju. Dość nieoczekiwanie okazało się, że idealnie tam pasuje.
Właśnie zabawa kolorem i “kwadratowymi kółkami” zaowocowała tą pracą. Zadowolona z niej byłam dopiero po dodaniu obramowania i czarnej lamówki w białe kropki.
A przy okazji – zdjęcie powyżej jest robione nowym, a te poniżej starym aparatem. Widać różnicę?
Jeśli chodzi o dylematy, to po prostu nie wiem jak tę pracę zaklasyfikować. Ostatecznie skłoniłam się ku tradycyjności, tak więc do kategorii TRADITIONAL zgłaszam w Hello Sunshine:
Pomyślałam, że przy ponownej prezentacji prac, w związku ze zgłaszaniem ich do konkursu, napiszę, co stosowałam jako wypełnienie. Czyli jak ja to zrobiłam 🙂
Otóż w przypadku tego quiltu zastosowałam wypełnienie poliestrowe, igłowane o gramaturze 250g/m2. Na tył użyłam surówki bawełnianej. Quilt jest przez to dość gruby, a pikowanie sprawia, że wzór jest wypukły. Poza tym jest, jak dla mnie, zbyt miękki. Niekoniecznie mi to pasuje i myślę, że w przypadku prac na ścianę będę sięgała po inne rozwiązania.
Wpisuje się a jakże w wymogi konkursu. To taka pochwała słoneczka w różnych odsłonach: o świcie, przeglądającego się w wodzie, o zachodzie, zaglądającego w korony drzew i płatki kwiatów, pobudzającego do śpiewu ptaki i do aktywności i uśmiechu ludzi:).
Elu, jak Ty ładnie piszesz 🙂
Wygląda świetnie, Małgosiu. Pamiętam jak pokazałaś go pierwszy raz. Niezmiennie mnie zachwyca.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia !!!
Pokazany po raz kolejny, na potrzeby Hello Sunshine 🙂