This is the quilt which I simply wanted to sew. It’s been inspired by the beautiful watercolor painted by Marta Konieczny, who granted me a permission for doing so.
I’m simply enchanted by works od this Author, which can be viewed in the BioartWall shop. I’m doing so from time to time to enjoy myself with a subtle beauty of her painting.
Recently I went through long series of tests which provoked thought like those black butterflies. Finally the message, that everything was ok stunned me so, that I couldn’t even feel joy. It took some time to restore the normal level of enjoyment of live and sewing. Sometimes one is struck by the transience and fragility of the existence.
I had a lot of fun making this piece because it required some new inventions in order to achieve desired effects. It was very interesting occupation.
Size: 56 cm x 67 cm.
Obraz przecudny. Gosiu kolory są pięknie dobrane. Czapki z głów
Dziękuję Kasiu. Zanim dotarłam do tych kolorów przejrzałam mnóstwo tkanin robiąc przy tym niezły bałagan. Ale tak to jest…
Kochana, jak zwykle PIĘKNIE I PEFEKCYJNIE! Cudowna jest ta Twoja wersja akwareli Marty Konieczny 🙂
Obrazy Marty mnie zachwycają 🙂
Cudowne!! Uwielbiam Twój styl:) 🙂 🙂
Miło mi, dziękuję.
No nareszcie,
Słodkie te jej akwarele, piękna przyroda i piękne kolory 🙂 Takie subtelne. Twoja praca idealnie to oddaje 🙂 Chciałabym zobaczyć na własne oczy, żeby poprzyglądać się szczegółom a na pewno jest ich trochę 😉 Pięknie się u Ciebie prezentuje i oddaje spokój, który wrócił. W niepokoju i niepewności takie rzeczy nie wychodzą.
Pozdrawiam serdecznie i ściskam 🙂
Obrazy Marty Konieczny są wspaniałe. Są mi bliskie, ponieważ oddają piękno natury, którą uwielbiam.
Spokój wyrwał się z cierni niepokoju… Nareszcie, masz rację.
Bardzo się cieszę 🙂
Idealne! Nastrojowe, spokojne, bardzo mi sie podoba 🙂
Basiu,
Obraz Marty Konieczny, który posłużył mi jako inspiracja zauroczył mnie. Bardzo pasował do mojego nastroju, stąd ten quilt.
Przepiękny… absolutnie przepiękny…. czy można go mieć?
Przyznam, że w realu wygląda lepiej. Widzę to teraz po kilku dniach… Muszę się nim nacieszyć, jeszcze nie wiem 🙂
Całe szczęście, że tytuł pracy nie oddaje jej obrazu w moich oczach, Gosiu. Uszysek jest pogodny i napawa nadzieją na dobry czas. I to mnie bardzo cieszy. Jesteś mistrzynią detali i niuansów, Gosiu. I bardzo to kocham.
Na czarne motyle czasem trudno zaradzić, ale ważne że wszystko zmierza ku dobremu, ku światłu. Odbierasz tę pracę tak, jak o niej myślę. To bardzo miłe uczucie!
Polecam Ci obejrzenie prac Marty, ciekawa jestem jak Ty, Przyrodnik je odbierzesz. Mnie fascynuje taki szacunek do roślin i ta bajkowość niezwykła.