Dwie poduchy dla dwóch braci M&M. Do tego dwie jednokolorowe narzuty, dobrane idealnie. Mam nadzieję, że te komplety zmienią ich pokój, rozweselą, rozjaśnią. Takie było założenie.
W głowie mam różne pomysły, jedne mniej, inne bardziej precyzyjne. I właśnie zdarzyło się, że jeden z nich został wykorzystany. Rzecz jasna wszystko ewoluowało w trakcie szycia, jak zwykle…
Taki był początek… Po rozpoczęciu szycia pewnej rzeczy (tzw. UFO) przyszło mi do głowy, że fajnie byłoby uszyć też poduszki z wykorzystaniem nabytych materiałów. Chciałam, by wyglądały mniej więcej tak:
Ostatecznie – poducha z sowami na pomarańczowej narzucie…
… oraz poducha z czachami w roli głównej, na narzucie zielonej:
Tyły poduszek:
W komplecie z narzutami:
Baaaaaaaaaaardzo kolorowo wyszło, tak miało być.
🙂 Wyszło fantastycznie !!!! Dobrze, że tak kolorowo, efekt murowany 🙂 Na pewno rozweselą pokój i głęboko wierzę, że bardzo się spodobają 🙂 Mam nadzieję, że będą zachwyceni, bo poduchy są NIEEEEEEEEEEEPOWTARZALNE !!! A te tyły z wąsami !!! Super 🙂 Myślę, że niejeden chłopak chciałby taką mieć 😉
Ogromnie się cieszę, że Ci się podobają, super. Ja zawsze jestem trochę zaskoczona reakcją na te moje uszytki, ale i zachwycona, że się podobają. Warto było się nagłowić, żeby były te poduchy takie, jakie są 🙂 .
Nadzieje spełnione:). Poduchy, doskonale skomponowane z narzutami zmienią, rozweselą i rozjaśnią pokój chłopaków. Mało tego nadadzą mu charakter i indywidualność. Czaszkowi kolesie o kwiecistych oczach i wiecznie zadziwione kolorowe sowy to cudne połączenie. Dopasowane kolorystycznie panele z przeszywkami, kropeczki, lamóweczki, wąsiki i guziki domykają całość. Prześliczne duo:).
Ty zawsze wymyślisz jakąś cudną ksywkę: czaszkowi kolesie, ale się uśmiałam 😀 . Powinnam dać Ci do obejrzenia zdjęcia przed publikacją i wtedy miałabym świetny tytuł postu!!!
Rewelacyjne!! Dobrze, że moje dzieci nie mogą podziwiać. Właśnie są baaardzo zajęte 🙂
Oj!, a ja bym chciała poznać opinię dzieci 😉 . Niezwykle rzadko dla dzieci szyję, nie mam z żadnymi kontaktu, bo u mnie wszystko już dorosłe i ciekawi mnie co powiedziałyby na takie uszytki… Pozdrawiam Grażko, myślę, że na nowej maszynie szycie będzie szło jak z płatka! mnie by się chyba też przydała nowa, jakoś nie mogę się zdecydować, czy chcę 🙂 .
Niedługo się dowiemy, jeszcze trochę 🙂 Ale cierpliwości brakuje 😉