Ta kura szuka domu, więc jeśli ktoś ma chęć zaopiekować się nią wystarczy pod tym postem odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego chcę kurze ofiarować dom? 🙂
(historię poniżej można pominąć…)
Do poszukania dla niej domu skłoniła mnie fejsbukowa historia. Otóż dopiero co brałam tam udział w pokazywaniu ulubionych prac z ubiegłego roku. Pięciu. Kura się załapała. Przez znajomą znajomej zostałam zapytana, czy nie mam ochoty popełnić jeszcze jednej. Ochoty nie miałam, ale przypomniało mi się, że w moim tajemnym schowku leży w zapomnieniu siostra mojej kury (no dobra, przyznam się, nie mogłam zdecydować się na kolor tła, uszyłam dwie)… W pierwszym odruchu chciałam po prostu oddać (a niech tam te kilka, kilkanaście godzin pracy przy jej tworzeniu), ale potem licho mnie podkusiło i postanowiłam zrobić interes życia 😉 . Każda rzecz jest tyle warta, ile ktoś zechce za nią zapłacić, mój uszytek zaś tyle, ile za niego chciałam wart nie był i… OK, rozumiem, to jest w porządku (dodam – u mnie mocne postanowienie, że cokolwiek bym nie robiła, za bezcen nie pracuję, zaczęło działać).
Pomyślałam, że szkoda, by ta druga kura tkwiła w zapomnieniu, dlatego pytam czy ktoś i dlaczego chce ofiarować kurze dom? Może znów się pośmiejemy 🙂
Na odpowiedzi czekam do 17 kwietnia 2016 roku, do końca dnia, czyli północy. Tak szybko jak się da, zainteresowanemu i kurze powiem w czyim domu zamieszka, niech biedaczka dłużej się nie chowa 😉 . Wybiorę odpowiedź, która spodoba mi się najbardziej, albo wylosuję, jak z wyborem będę miała kłopot.
Wystarczy napisać komentarz. Tylko tyle i aż tyle. Pozdrawiam i zapraszam 🙂
Zgłaszam się! Zbuduję dla niej kurnik 😉
będzie śmieszno i straszno
brak mi jajek!
U mnie nie znajdzie domu , syn przerobił kurnik na warsztat. Pozdrawiam.
U mnie mieszkałaby nie w kurniku a w dużej kuchni, gdzie na dzień dobry wprawiałaby gości w dobry humor 😉 Bo widzę, że jest równie pogodna i urocza jak jej siostra 🙂
wracam myślami do Twojej niedoszłej transakcji
jakiś czas temu doszłam do wniosku, że wolę oddać w dobre ręce niż sprzedać nieadekwatnie
i lepiej gdy w szafie leży niż miałabym zaniżyć wartość swojego wysiłku
:*
Myślę dokładnie tak, jak piszesz 🙂
Mam kilka rzeczy w szafie uszytych bez celu i okazji, dla nich też poszukam domu, może 😉
Gosiu, kura szalenie mi się podoba 🙂
Piszę się oczywiście na zaopiekowanie się nią. Mam ci ja dwa świeże jaja i ktoś musi je wysiedzieć 😉 A i trawki w ogródku sporo, więc będzie mogła poskubać…
Pozdrawiam wiosennie ☺
Zapraszam do mojego sioła:), oferuję:
– towarzystwo innych grzebiących na pobliskich ogródkach działkowych i we własnym ogródku czworonożnych (Kizia obiecała drobiową wstrzemięźliwość:), ewentualnie gładzenie piórek pazurkami);
– specjalistyczną opiekę weterynaryjną pana M.;
– terapię śmiechem i głupotami w moim wydaniu, w razie spadku nastroju.
Więcej nie obiecuję, żeby nie wyszło jak w moim ulubionym powiedzeniu: “Starał się aż dostał, jak dostał zaprzestał”:)
Ja też bym potrwafiła o nią zadbać, w końcu ze wsi pochodzę i znam się na tym.
Tyle , że u mnie byłaby samotna, więc pewnie innych forumowieczek warunkami nie przebiję:) Musisz przyznać kurka ma w czym wybierać:):)
Świetna kura. Ja już zaopiekowałam się cudem od Ciebie Gosiu, więc innym oddaje pole.
A temat, który poruszasz przy okazji też muszę mocno przemyśleć. Szczególnie, że dochodzi jeszcze tenencja do perfekcjonizmu i wciąż myślę, że każdy, nawet lekutko “zejsznięty” z trasy szew, to zbrodnia obniżająca wartość 🙁
Gosiu, ja już tradycyjnie 🙂 Cieszę się, że mam pretekst 🙂
Z Dolnego Miasta jestem kotka – Misia
Całe dnie spędzam sama – choćby dzisiaj
Ach mieć tak kumpelkę kurę!
I razem – pazur z pazurem
To humor by mi tak bardzo nie wisiał 🙂
Małgosiu, nie ukrywam, że jestem zafascynowana Twoimi pracami. Wielki by był to dla mnie zaszczyt gdyby kura zechciała zamieszkać w moim domu. Na pewno by znalazła u mnie honorowe miejsce gdyż wiem jak wiele trzeba poświęcić czasu na wysiedzenie jaja aby wykluła się taka wspaniała kura.
Dziewczyny, serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze, za miłe słowa! Jestem pod nieustającym wrażeniem Waszej pomysłowości 🙂
Dziękuję i informuję, że kurę wylosowała Jo Ho, o czym doniosłam w osobnym poście.
POZDRAWIAM!