This couple of little pieces was made as a bespoke activity of making a rose heart. They’re still waiting to be delivered, but they fit into the occasion perfectly, so here the are.
Last weekend I visited a place, which I ‘always’ wanted to see. A famous one :). It was a big pleasure, as I enjoy being in so many new great places and the world amazes me constantly.
The Force is with me 😉
To dobrze i potem taką moc mają Twoje prace 😉 Cudne serducha !! Miejsce magiczne. Fajnie, że zdjęcia wrzuciłaś, można popatrzeć 🙂
Jola, cieszę się na nasze spotkanie, sporo mam Ci do pokazania 🙂
Serca na dloni…. 🙂
Te kamienie tez bym chciala pomacac, zazdraszczam 🙂
Kamieni nie da się niestety pomacać, można popatrzeć, ale i to cieszy 🙂
Cieszą oczy Twoje fotki 🙂
Miło mi, dziękuję 🙂
Piękne podkładki!
I cudowne, serduszkowe pikowanie 🙂
A Stonehenge zazdroszczę 😉
Dziękuję Iwonko 🙂
Spełniło się moje marzenie!
piękne serca, i od serca uszyte 🙂
a “kamienie” – mmm….
🙂 <3
Już się doczekać nie mogę i cieszę ogromnie 🙂
Moc jest z Tobą, Gosiu:).
Przecudne, te twoje drobiazgi. Marzy mi się wspólna kawka, pańciowata , w filiżankach, ale drobiazgi leżałyby obok, bo szkoda byłoby zakrywać i używać, takie ładne:)
😀
Elu, mam takie samo marzenie, a to już jest coś!
Moja Kasia ma zdrowe podejście – polecam. Miło jest postawić filiżankę na ładnym, w razie potrzeby, można wyprać. Ładne rzeczy sprawiają, że ciut ładniej się żyje 🙂
Musiałabym się wcześniej mocno napatrzeć:)
🙂
Piękne 🙂
🙂