I like this quilt and I’m happy that I made it regardless it didn’t reach its destination. Sometimes it happens this way too.
My Orange Tree has something in common with my other trees. It was growing up for a long time and it was made of tenths elements, if not hundreds. It was also a lot of hand sewing which is rather unusual for me. Nevertheless every leaf and flower has been sewed and quilted on my sewing machine.
It’s neither African Tulip nor real Orange Tree of course. These kind of trees are planted only in my imagination and the same concerns the fairy tale background one.
The big orange flowers have been made using yo yo shape (a gift from Ewa from Kiltowo ;)), so I started with one orange flower which was as good start as any other. Then I used my favorite creamy color fabrics and I had ‘drawn’ the missing parts of a black flowers wit a needle. This time I decided to put some content into their central parts. Adding some butterflies seemed to be just natural.
I spent significant amount of time making it because all the time something was missing so a proper reflection was necessary. I decided that it was finished when those little orange flower came up.
In general I was making it without any specific plan, just curious about the result.
One more picture at the end. I made it at one of those little evening chats by the candles…
Size: 70 cm x 70 cm.
Bajeczne 🙂 Przyznam, że chwilę mi zajęło znalezienie motyla, a nawet dwóch. Pwoedziałabym, że to raczej maleńkie Wróżki 🙂 Mnóstwo “światła”, z takim blaskiem, jak przy tych świecach 🙂
Pięknie i chyba mocno osobiste.
Basiu, chyba nie umiem szyć, jak praca nie jest dedykowana albo nie zawiera jakiejś myśli przewodniej, dookoła której krążą inne.
Dużo jeszcze muszę się nauczyć, żeby osiągać zamierzone efekty, ale to dobrze, sporo przede mną 🙂
Też szukałam tych motyli… są takie delikatne, faktycznie jak wróżki.
Stworzyłaś kolejne arcydzieło. I chyba rozumiem te myśli krążące wokół pracy.
Piękne to 🙂 I quilt i opis.
Dzięki Lilka 🙂
Tak czasem myślę, że moje prace są pełne różnych emocji, ale to chyba dobrze 🙂
Nawet bardzo dobrze 🙂
Niesamowicie piękne drzewko pomarańczowe. Jestem zachwycona
Serdecznie dziękuję 🙂
Piękna praca, super pomysł z tymi kwiatuszkami, motyle takie delikatne!
Bardzo fajnie rozplanowany kolor całości, no i drzewo już nie samotne 🙂
Motyle są faktycznie… efemeryczne, jak duszki (albo wróżki jak napisała Basia)
Tak, tym razem drzewo nie jest samotne 🙂
Bardzo cenię sobie to, że większość Twoich prac mogę podziwiać na własne oczy 🙂 To naprawdę niesamowite wrażenie. Te drzewa budzą radość, spokój a najważniejsze to ciepło w te zimowe dni 🙂 Jak dla mnie są cudne !!
P.S. I dobrze, że nigdzie nie wywędrowały 😉
A ja sobie cenię, że masz nieustającą ochotę na oglądanie tego co szyję 🙂
Kolejne piękne drzewo, Gosiu!
Te kwiatuszki dodały niesamowitego uroku 🙂
Dziękuję, póki co to chyba koniec z drzewami, na razie starczy 🙂
Tkaninki , kolory , pikowanie no i wykonanie cudowne.
Dziękuję Wanda,
Kolejna zabawa z kolorami, które raczej “moje” nie są. Dobrze, że wyszło dobrze 🙂
Tak ! ten kontrast między dużymi kwiatami i malutkimi ! Genialnie !
Krążyłam i krążyłam zastanawiając się co dalej. Stan w jakim widziałaś pracę nie pasował mi. Skończyłam dół, oblamowałam, ale ciągle coś było nie tak. Dopiero te drobne kwiatki zakończyły sprawę. Początkowo tylko nakleiłam używając flizeliny, której użycie podobno nie wymaga zabezpieczania brzegów szwem i już było dobrze. Sama jednak rozumiesz – nie mogło tak zostać… 😉
Po pierwsze pięknie pasuje tam, gdzie wisi 🙂 Po drugie – korzonki. W tym obrazie urzekły mnie korzonki drzew – te pracowicie mocowane kawałki muliny. Kolory jakby nie moje, ale takie ciepłe barwy ładnie wyglądają we wnętrzach. Ciekawa jestem co tam teraz u Ciebie pod maszyną następnego?
Quilt wisiał tam, gdzie wisiał tylko do zdjęć 🙂 Zabawa z korzonkami też niezwykle spodobała mi się.
A pod maszyną – pustawo. Zmagam się z tym co mnie męczy od tygodni, powracając nieustannie i odbierając chęć do czegokolwiek.
breathtakingly beautiful. I agree – it is fit for a fairytale
Be careful, long suffocation is dangerous for a brain 😉
Your orange tree is beautiful. There is a story to be told here. The tree roots are my favorite part.
Thank you Jen!
I like the roots too. Somehow they turned up to be probbaly the most interesting piece.
This quilt is gorgeous! I love all the dimension you added to your tree. It’s just beautiful!
I am glad to read such words, thank you.
Po prostu piękny jest.
Dziękuję serdecznie, miło mi!
Wunderschön!
Danke 🙂
Absolutely beautiful! Good work!
Thank you 🙂
Beautiful!
Thank you 🙂
Lato, lato, lato
obudziło się pośrodku zimy
wśród szmatek Małgosinych 🙂
<3 Tęsknię za nim Basiu bardzo, łaskawsze jest dla mnie niż obecna pora roku :)
Lovely quilt and your quilting looks awesome!
Thank you 🙂
Małgosiu, cudowna praca, promieniuje od niej jakaś pozytywna moc. Jest piękna. Twoje prace nieustannie zachwycają mnie. Podziwiam. Pozdrawiam i lecę mamie szyć kosmetyczkę wg Twojego wzoru 🙂 Małgosia Kaemka
Małgosiu, to takie miłe, co piszesz, dziękuję bardzo 🙂 Jestem bardzo ciekawa Twojej pracy, powodzenia!
Za te optymistyczne drzewa dostajesz tytuł – Patchworkowego Dendrologa.
Och!!!
Ale zaszczytny tytuł 🙂 Dziękuję!
This is lovely! I especially love the shapes of the trunks; those are very realistic looking. And the colours are great too.