Sowy, które bardzo lubię, doczekały się jesiennej odsłony.
Torba ma oprawę w kolorze mocnej, gorzkiej czekolady (uwielbiam). To odcień brązu, którego chętnie niekiedy używam.
Wnętrze jest koloru czekolady deserowej (lubię) 😉
Torbę uszyłam na prośbę mojej Mamy 🙂
Kosmetyczka do kompletu.
Wymiary:
torba: dno 33 cm x 12 cm, wysokość 37 cm,
kosmetyczka: dno 22 cm x 6 cm, wysokość 22 cm.
Nawiasem mówiąc jesień i czekolada to całkiem niezły mariaż 😉
Ta torba najbardziej mi pasuje do groźnej nauczycielki biologii:)
I jeszcze ta jesienna, gorzka, ale energetyczna czekolada. I żebyś, Gosiu, nie wskazała adresatki, to w myślach krzyczałabym “zaklepuję, zaklepuję, zaklepuję” , albo współcześniej ” Ihave must”. No, dla mnie bajka.
Skojarzył mi się dowcip: koleżanka mówi do koleżanki – W końcu minął mi ból głowy. Tak – a czym go pokonałaś? . – Nową torebką.
Oj, czuję, że zbliżają się do mnie dolegliwości:)
😀
Wygląda na to, że muszę zakasać rękawy…
Cudowna!!!
🙂
Ależ przepiękny zestaw !!!!!!! 🙂 No nie wiem, co więcej mogę napisać ??? Te kolory, materiały …………………… Absolutnie mogłabym taki mieć, podobnie jak Ela 🙂
I pozdrawiam 🙂
Jolu, bo kobiety kochają torebki 🙂
Też pozdrawiam 🙂
Śliczny komplet
Dziękuję 🙂
Fantastyczny komplet, cudownie dobrane tkaniny, kolory pięknej złotej jesieni.
A wiesz Wiolu, że mnie samą zaskoczyło jak te tkaniny mi się ułożyły… Nie myślałam, że mam tyle mocnych, jesiennych barw w szmatkach 🙂
Mniam, mniam, mniam. Chciałoby się schrupać takie czekoladowe dzieło sztuki. Niesamowita praca.
Dzięki Siostrzyczko 🙂
Pora roku taka, że obsesyjnie myślę o czekoladowych wyrobach 😉 Niekoniecznie w torebkach…
ależ piękne!
nie sądziłam, że takie kolory mogą tak mi się spodobać
wiadomo! Twoje wykonanie…
też nie sądziłam
na nic się zdały moje wykręty, że ja brązów, bordo… no niekoniecznie mam i używam
ale mnie nikt nie słucha, zwłaszcza jak czegoś nie chcę
nic nie wiadomo 🙂