Weekend był owocny. Przejechaliśmy rowerami ponad 70 km i uszyłam torebkę. Wracam do formy. I mam przeczucie, że torebka będzie się podobała 🙂
Panel do torebki wypikowałam w czary, wszak Czarodziejka czaruje 😉
Długi regulowany pasek pozwala nosić ją na ramieniu, bądź “przez plecy”. Tak właśnie miało być. I jeszcze zewnętrzna kieszonka zasuwana na zamek.
Dno ukształtowałam tak, aby wnętrze było wystarczająco wygodne i przestronne (torebka jest średniej wielkości). I aby ta przestronność nie powodowała dużego odstawania toby.
Do uszycia wnętrza wykorzystałam kawałki bawełny pozostałe po poprzednich projektach. Lubię tak szyć. Powstaje niebanalny środek torby i… nie nudzi mnie jego szycie. Kosztuje to nieco więcej czasu i trudu, ale efekty są tego warte.
Torebka jest dla mojej Mamy, która po operacji kolana jest nieco ograniczona w ruchach i potrzebuje czegoś, co nie zajmuje rąk. Jestem zachwycona, że chce nosić takie torby, po prostu ma młodą duszę! I wcale mi nie przeszkadza, że zmieniła zdanie i po skompletowaniu pierwszego zestawu tkanin musiałam robić to powtórnie, bowiem przemyślała sprawę i zdecydowała się na coś innego 🙂
Wymiary torebki: dno 33 cm x 7-10 cm, wysokość 35 cm .
😀 czaderska
😉
Wspaniała torebka, te szczegóły wewnatrz dodają jej jeszczce niepowtarzalnego uroku
Dziękuję 🙂
No piękna!
Lilka, wiem, nieskromna jestem – ale tak, naprawdę jest bardzo ładna 😀
Torebka jest kapitalna, ale to już Gosiu wiesz 🙂 Najbardziej cieszy mnie to, co napisałaś o mamie. Chce ją nosić 🙂 To najważniejsze. Mamy “młoda dusza” i Twoja radość. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Basiu ponownie 🙂 Masz rację 🙂
Fantastyczna i bardzo praktyczna. Dużo zdrowia dla Mamy.
Dziękuję Wiolu, przekażę życzenia niebawem 🙂
Wyszła ekstra 🙂 Piękne materiały, jak zawsze fantastycznie zestawione. Pikowanie dodaje tajemniczości, dlaczego właśnie takie ?? No właśnie , bo czarodziejskie 😉 Bardzo funkcjonalna z tym długim jednym paskiem i przestronnym wnętrzem. Bardzo takie lubię 🙂
Nieco mała na letni bałagan, na wszystkie te sweterki, chustki i takie tam 🙂 Lato nas nie rozpieszcza w tym roku.
Kocham Mamy z młodą duszą. Bez skromności napiszę, że sama się za taką uważam. Już widzę zaciekawione spojrzenia koleżanek. I już słyszę odpowiedź: ” takie artystyczne , piękne rzeczy tworzy moja córka”.
Co do uszytku, no BOSKI jest po prostu. Motyw niezmiennie jest moim ulubionym.
Elu, cieszę się niezmiennie, że odezwałaś się. Mam nadzieję, że nabierasz oddechu. Bardzo żałuję, że nie byłaś na naszym sabacie 🙂 To tak w nawiązaniu do motywu 😉
Dla mnie bomba! Torba jest prześliczna i magiczna tak jak czarodziejka na torbie. Ale ja i tak cały czas cieszę się z mojej torebki. Siostrzyczko jesteś niemożliwa i pochylam się nisko nad twoim talentem
Dziś pokazałam w patchworkowej grupie do której należę. Wzbudziła spore zainteresowanie 🙂 A mama taką chciała, wiesz – to ta czarodziejka z poduszki dla niej 🙂
Małgosiu, kolejna zachwycająca torba!
Jednak radość Mamy – bezcenna 🙂
Serdeczności przesyłam.
Dziękuję 🙂
Wszystkiego dobrego Iwonko!
super piekna, i taka elegancka!
🙂
Pozdrawiam Krysiu i wnoszę, że dotarliście do domu!
Seeing the lovely bags you have made has given me ideas what to make with my Flapper ladies. I have always liked the 1920s fashions and I will have a go later on when I have finished my current work. I like the bag you made your mum, bet she was thrilled with it.