Po małym kursie z poprzedniego postu wracam do świątecznych uszytków. Czyli obrazków z życzeniami ciąg dalszy, wszak idą Święta 🙂
Obrazków miałam sporo, uszyłam z nich kiedyś kilka drobiazgów, w tym roku ponownie po nie sięgnęłam. Miło się szyje takie maleństwa, jednak nie wiem czy na tym nie poprzestanę. Za dużo zajęć, jak to przed Świętami.
Zimowa wioska. Choineczka przy zawieszce 🙂
Bałwanek. I zimowe słoneczko 🙂
I na koniec uroczy Robinek, mój ulubieniec. Czyli rudzik 🙂 Jak zwał, tak zwał – śliczny ptaszek. W świątecznej odsłonie nieźle się prezentuje.
U nas ptaszki tłumnie zaczęły odwiedzać stołówkę, zimniej się zrobiło. Uciechy jest z tym co niemiara! Często wygląda to tak 🙂
Wymiary obrazków: 24 cm x 24 cm.
Ostatnie zdjęcie the best:) sama widziałam i potwierdzam prawdziwość ataku na stołówkę:)
Znaczy potwierdzasz, że nie ściemniam 😀
Jak tak sobie zaglądam do Ciebie Małgorzatko ;), to się zastanawiam, że to co piszesz: “Za dużo zajęć, jak to przed Świętami.” to jakieś nieporozumienie! Ciągle pokazujesz co uszyłaś świątecznego! I na dodatek łdne rzeczy uszyłaś 🙂
A tu… “Zaganiany człowiek taki, wciąż pędzi przed siebie…” jak w piosence Pietrzaka 😉
Ano pędzi, pędzi…
Czasem mam wrażenie, że za dużo chcę. Za chwilę czas na noworoczne postanowienia, może tym razem, wyjątkowo, trzeba je zrobić 🙂
Obrazeczki zimowe przepiękne 🙂 Ciężko wybrać jeden dla siebie, kiedy wszystkie jednakowo się podobają 😉 Zdjęcie ptaszków w stołówce – FANTASTYCZNE !!! To niezwykłe istoty 🙂
Ptaszki są cudne 🙂 A jak ćwierkają, gdy stołówka pusta!
Śliczne obrazeczki uszyłaś!
U mnie też przed naszą jadalnią jest stołówka dla ptaszków – uwielbiam je podglądać 🙂
Czyli jest sprawiedliwie – jecie Wy, jedzą ptaszki 🙂 Ogromną przyjemność sprawia mi oglądanie harców, jakie niekiedy wyczyniają.