Zbliża się koniec roku i pomyślałam, że chciałabym uporządkować i ocalić od zapomnienia kilka rzeczy, pokazując je tutaj. Niewiele szyję obecnie, a te trzy pięknotki powstały z potrzeby chwili.
Jesienne tęcze
Ostatnia niedzielna wędrówka, po dwóch tygodniach kwarantanny była dla mnie wyjątkowo przyjemna.
Siedzisko
Tęczowy piątek
Niebieska klasyka
Myślę, że jak ktoś zechciałby zacząć przygodę z patchworkiem, to takie podkładki są doskonałym poligonem doświadczalnym. Proste, z kwadratów i myślę, że po prostu ładne. Pod warunkiem, że lubi się niebieski kolor.
Jolcina
Gotowa do działania…
Słoneczna i urodzinowa
Bardzo dawno nie szyłam poduchy w tym stylu. Zgodnie z życzeniem szyta na wzór tych najpierwszych, bardzo kolorowych, które powstały ponad pięć lat temu…
Urodzinowa, słoneczna, radosna, z muzyką i fajerwerkami 🙂
Sekretniki
Uszyłam kilkanaście niewielkich niezbędników/dyskretników/sekretników. Nie potrafię zdecydować się na nazwę.
Są przeznaczone na nasze kobiece “przydasie” bądź podręczne drobiazgi, które chcemy mieć w jednym miejscu i zabrać na przykład w podróż (u mnie to paszport, bilet, telefon i pomadka do nawilżania ust – kiedy podróżuję samolotem). Sekretnik zmieści się nawet do niewielkiej torebki czy plecaczka albo po prostu do kieszeni.
Małe rzeczy cieszą
Nie mogłam się oprzeć uszyciu tych dwóch małych obrazków – podkładek. To kolejne wykorzystanie kawałeczków tkanin pozostałych po uszyciu drzew lata.