To taka trochę “afrykańska” poducha, zszyta z prawie samych kwadracików. Zamieszkała w fantastycznym miejscu, do którego najchętniej bym się przeprowadziła, a z którego właśnie wróciliśmy do domu… Uszyta jakiś czas temu, dotarła nareszcie miejsca przeznaczenia 🙂 .
Zamiast znów słodzić chciałoby się napisać jakąś konstruktywną krytykę np… no właśnie nic się nie nasuwa na myśl bo kolejna poduszka pięknotka. Chciałoby się taką mieć 😀 hihi
Chciałoby się mieć nawet jak to nie Twoje klimaty??? 🙂
ale jak to nie mogę jak moje 😀
Odbieram podusię jak list: Odpocznij, wycisz się, już ja dopilnuję, by nikt nie zakłócał Ci spokoju – Pan LEW:)
Ps. Świetne rameczki-przeszywaneczki:)
Pięknie ją odbierasz i precyzyjnie oddałaś mój przekaz – spokój. Chodzi mi po głowie uszycie w takiej tonacji letniej narzuty do sypialni. Zobaczymy…