…oraz znikająca dziewięciołatka 🙂
Weekend spędziliśmy z Przyjaciółmi w Jastrzębiej Górze odbywając tam dwa fantastyczne spacery (jeden nawet długości 11,6 km), a przede wszystkim będąc razem :).
Zaskoczyło nas jak bardzo zmieniła się linia brzegowa. Po ostatnich wiatrach i sztormach zniknęły całe plaże! Poziom wody podniósł się podobno ponad pół metra i to widać gołym okiem. Całe fragmenty brzegu trzeba było obejść wspinając się na klify, bo woda dotarła do kamiennych umocnień, niezbyt uroczych ale, jak się okazało – skutecznych, uniemożliwiając przejście brzegiem. Widzieliśmy prace nad palowaniem klifu, wygląda na to, że mają zapobiec zsunięciu się do morza starym domom, zbudowanym blisko jego krawędzi. Zniknęły zjazdy i zejścia na brzeg, zrujnowała je woda, a wiodące na plażę schody są obecnie schodami do … morza. Żywioł odsłonił… pokłady węgla.
Po długim spacerze i wyśmienitym jedzeniu oczy oczywiście zamykają się same, tak więc warto odbyć popołudniową drzemkę 😉 . Dlatego też, żeby zaspokoić tę naturalną potrzebę odpoczynku obdarowaliśmy naszych Gospodarzy poduchami na popołudniowe drzemki :D.
Szyjąc je zastosowałam oczywiście znaną “sztuczkę” disappearing nine patch. Kolory dobrałam wsłuchując się pilnie w wybory Przyjaciółki podczas oglądania materiałów w wirtualnym sklepie. Myślę, że niespodzianka się udała, a drzemki będą stałym zwyczajem. Nic tak nie regeneruje sił nadwątlonych trudami dnia, jak “pół godzinki dla słoninki” 😉 .
Dziękujemy za fantastyczny weekend!
Śliczneeeee, aż się spać zachciało 🙂
No, tak…
Są piękne i wygodne 🙂 I bardzo kuszą, żeby się na nich położyć 😉 Co przychodzi bez trudu i co ważniejsze bez wyrzutów 😉 Kolorystycznie fajnie pasują do pokoju i nadmorskich klimatów. A co najważniejsze !!! Prawdziwe niespodzianki od serca 🙂
Cieszę się, miałam nadzieję, że będzie tak jak napisałaś 🙂
Do pary, to dobrze wróży, Wspólne drzemeczki są równie miłe jak nadmorskie spacery:) Prace piękne , energetyczne, Ach, Gosiu, Gosiu skąd się to u Ciebie bierze:)
Oj bardzo, bardzo dobrze wróży ta Para :)!!!
A skąd się bierze?… ja tylko tak sobie patrzę…
Wspólne jest wszystko miłe 🙂
Oby tak zostało na zawsze :), żeby pomóc zawsze jestem gotowa wesprzeć nowym kompletem 😉 .
Jestem przekonana, że tak zostanie 🙂 A Twoje fantastyczne prace i niespodzianki będą ZAWSZE mile widziane i PRZYJMOWANE przez nas 😉 No i pod warunkiem, że sama je tam przywieziesz 🙂
Pingback: Czary Mary Hokus Pokus… | Szmatki Małgorzatki