… i słów kilka o tym, jak inaczej można wszyć zamek.
Dziś prezentuję kolejną kosmetyczkę. Nic nadzwyczajnego, poza jednym szczegółem. Otóż inaczej wszyłam zamek.
Przekonałam się, ucząc szycia kosmetyczek, że poradzenie sobie z zamkiem bywa nieco kłopotliwe. Ten sposób znakomicie upraszcza sprawę.
Zastosowanie go jest możliwe wyłącznie w przypadku zamka “z metra” i samodzielnego założenia suwaka. Nie wiem dlaczego tak późno wpadłam na ten pomysł, od jakiegoś czasu kupuję tylko takie.
Impregnowaną bawełną w lwy (z wnętrza uszytku) oraz pomarańczowym zamkiem obdarowała mnie Karolina z Pracowni pod Aniołem, z którą we wtorek wypiłam popołudniową herbatkę. Dziękuję!
Dno z pomarańczowej zamszopodobnej tkaniny.
Na zdjęciach poniżej dobrze widać na czym polega różnica:
Ps. Dokładam jeszcze jedno zdjęcie zapiętych kosmetyczek. Jak widać, różnica po zapięciu minimalna, suwak dochodzi do końca uszytku 🙂
A przy okazji. Uszyłam drugą Elkę, bowiem pierwszej już nie mam, ma dziewczyna wzięcie 🙂
Podsumowując.
Jak zwykle wszystko ma dwie różne strony. Po założeniu wózka do taśmy suwakowej okazało się, że zamek jest nieco skręcony. Nie jest to szczególnie kłopotliwe, ale tak się dzieje.
Ach, te Twoje kosmetyczki, Gosiu…
Niezmiennie się nimi zachwycam 🙂
I widzę, jakim beztalenciem jestem jeszcze w zakresie szycia 😉
Ale może rok 2017 będzie łaskawszy dla moich szyciowych poczynań – przynajmniej tak sobie na razie obiecuję…
Nie sądzę, że jesteś beztalenciem Iwonko! Każdy potrafi coś innego i tyle 🙂
Ale prawdą jest, że nie szyjesz ostatnio nic a nic. Za to robisz co innego 🙂
Fantastyczna kosmetyczka z ptaszkami, cudownie radosna. Elka, wiadomo, majestatyczna w swych kolorach, dostojna.
Lubię te zamki na metry. W sklepach jednak trudno dostać je w kolorach innych niż biały, brązowy, czarny czy beżowy.
Zamki można kupić w internetowym sklepie, w jakim kolorze zechcesz!
Ja również miło spędziłam czas w Twoim towarzystwie 🙂 a ilu rzeczy się dowiedziałam, a ilu się nauczyłam. Nie wspominając już o możliwości pomacania Twoich patchworków: )
Bo takie spotkania fajne są i tyle!
Swietne Twoje kosmetyczki- i bardzo fajny sposób na wszycie zamka
Fajny ten sposób, szkoda że tak późno na niego wpadłam. Ale już wiem i to jest super!
Ile razy tu zaglądam, napełniam się energią, i wiem, że to te Twoje kolory tak na mnie działają :)) Jak to mówią człowiek do śmierci się czegoś uczy –>> o takim sposobie na wszycie zamka nie miałam pojęcia. Dziękuję za ten tutorial. Muszę poszperać w pasmanteriach… Zaciekawiła mnie też ta tkanina alkantay. Na zdjęciu wygląda jak sztuczny zamsz, i podejrzewam, że jest wytrzymała, czyli na spód kosmetyczki w sam raz się nadaje. Czy w 3mieście można coś takiego kupić? czy też zamawiałaś przez internet? Pozdrawiam 🙂
Jak miło czytać takie słowa 🙂 dziękuję.
Alkantarę można kupić, ja mam kawałki, które dostałam 🙂 To jest sztuczny zamsz, bardzo wytrzymały i miły w dotyku 🙂
Również pozdrawiam 🙂
Fajny pomysł z zamkiem! A kosmetyczka… podoba mi się 🙂
Dziękuję Jolciu!
Ciepła, kolorowa, energetyczna i oczywiście prześliczna 🙂 Te ptaszki, materiały cudne ! To już chyba do letniej kolekcji 😉 Zamek rzeczywiście wszyty inaczej i prościej, to dobrze powstanie więcej takich pięknych rzeczy 🙂
Ptaszki urocze 🙂 Poszukałam do nich kwiatki i jest kosmetyczka. Latem powiało, fakt.
Są śliczne, też kiedyś takie robiłam – świetna zabawa 🙂
Dziękuję, ja też już z rzadka, ale tym razem była potrzeba 🙂
Bardzo podoba mi się zastosowanie alkantry na dole kosmetyczki. Super to wygląda. Wszycie zamka w ten sposób muszę spróbować.
Niesamowite, jeszcze tu się “spotykamy”, przed chwilą byłam na Twoim blogu 🙂
Spróbuj, okazuje się, że to znany sposób, a myślałam, że to mój pomysł 🙂
Cudeńko, cacuszko! Kosmetyczka jest prześliczna a kolorki pachnące latem.
Dziękuję Kasiu 🙂
Jak pisałam na FB nie widziałam jeszcze takiego rozwiązania w kosmetyczkach i prezentuje się świetnie. Nie wiem, jak w praktyce z otwieraniem “się” zamka? Pytam, bo zakończony standardowo ma taką jakby blokadę, ale przypuszczam, że gdyby się miał sam rozpinać to z pewnością nie wszyłabyś go 🙂
Kolejny super pomysł do “skradnięcia” 😉
Basiu, okazuje się, że wymyśliłam wymyślone. Ale nie szkodzi.
Tak wszyty zamek spisuje się nieźle i nie rozpina się. Użytkowanie zweryfikuje to rozwiązanie.
Bardzo ładna i bardzo poprawiająca nastrój kosmetyczka. Patrz, Gosiu, ptaszki niby poza domkami a i tak zamknęłaś je na okrągło:)
Pikowanie geometrią nieco przypomina domki, tak miało być 🙂 Starłam się nie uszkodzić ptasząt…
… na okrągło , znaczy zameczkiem:)
Aaaaaaaaaaaaaa……..!