Uszyłam dwie makatki ze skrzatami. Są bardzo podobne, różnią się nieco rozmiarem i kolorystyką. Tej mniejszej (38 cm x 47 cm) pilnuje jeszcze jeden skrzat.
Większa makatka, świąteczno-noworoczna (tak mi się kojarzy, ponieważ dół zdobi tkanina z zegarami), ma wymiary 42 cm x 52 cm.
Mam taką niemłodą już książkę z 2008 roku “Patchwork dla ambitnych” autorstwa Lise Bergene. Całkiem niedawno przypomniałam sobie o niej i w czasie przeglądania zwróciła moją uwagę praca ze skrzatami. Spodobały mi się tak bardzo, że postanowiłam uszyć makatkę, celowo wykorzystując przy okazji ostatnie czerwone i kremowe kawałki bawełny. Przyznam, że naszły mnie wspomnienia o wcześniej tworzonych z tych tkanin pracach i okolicznościach, w jakich powstawały. I były to miłe wspomnienia.
Poniżej moje makatki wraz z tą, która mnie zainspirowała, z książki.
PS.
14.12.2023 – Jednak postanowiłam trochę zmienić “Skrzaty z zegarami”
Skrzaty są obłędne i prześliczne. Uśmiecham się do nich.❤️❤️
Pomysł fantastyczny
A ja uśmiecham się do Ciebie.
No i oczywiście należą się ukłony Twórczyni pierwowzoru, pewnie nie dotrą, ale co zrobić. Nie czuję się jakbym coś zawłaszczyła, bo przecież po to została wydana książka, którą kupiłam/dostałam, nie pamiętam, by z niej korzystać.
Na pewno znajdzie się rzesza chętnych, która skopiuje twoje prace. Zresztą jak zawsze. Nie zapomnę skopiowanego człowieczka, który tak naprawdę wyszedł delikatnie mówiąc ohydnie
Są śliczne i od razu wprowadzają w radosny i świąteczny nastrój 🙂 Fajnie, że je uszyłaś. Autorce książki na pewno by się spodobały 🙂
Najpiękniejszemu skrzatowi bardzo się spodobały i zamieszkają w jego pokoju 🙂
To takie skrzaty – rozrabiaki, takie co wnoszą radość i uśmiech. “Najpiękniejszy skrzat” stanie na czele tej gromadki i ciekawe co też razem wymyślą:).
Aż strach pomyśleć…
cudowne
🙂