Od kilku dni obłaskawiam Facebooka… Albo on mnie… Zaprezentowałam się tam garścią moich prac (poniżej), post ten jest więc dla dziewczyn, które z tego narzędzia nie korzystają 🙂
Ale też trochę szyję… Rozprawiłam się z zakupionym onegdaj zestawem Belle Amy Butler 30FQ, który odleżał w szafie dłuższą chwilę. I z zaciekawieniem przyglądam się, co też to z tego wychodzi. Mam mieszane uczucia.
Pięknie to Gosiu zestawiłaś 🙂
Ten zestaw 30FQ też leży u mnie od roku, ale nie mam ostatnio w ogóle weny do szycia. To sobie jeszcze poczeka…
Zastanawiam się, o które zestawienie chodzi? 😉
Wena przyjdzie, z pewnością! Zresztą poza szyciem jest tyle fajnych rzeczy do robienia 🙂
Chodzi mi oczywiście o zestaw Belle.
Jednak kolaż Twoich pięknych prac równie mocno mi się podoba 🙂
Aaaa… to fajnie, bo ta praca, no zastanawia mnie co dalej… Przyznasz, że jak się ma ten zestaw i patrzy na to co z nim zrobiłam to może zdziwić? Czy tylko mnie zaskakuje efekt?
Kupując ten zestaw – byłam zauroczona jego zastosowaniem w pracach Amy Butler (na jej stronie).
Trochę mnie rozczarował, bo nie było w nim wszystkich materiałów, a kilka się powtórzyło. Poza tym to ciągle moje początki i chociaż ćwiarteczki mi się podobają, nie potrafię ich “ugryźć”.
Jak dla mnie zrobiłaś Gosiu z tego zestawu super użytek – jest kolorowo (chociaż trochę inaczej niż do tej pory u Ciebie), “cyganersko”.
Ciekawa jestem, jak to połączysz – bezpośrednio czy dołożysz coś pomiędzy?
No a jeśli chodzi o szycie ręczne, to chętnie pomogę, podpatrując przy okazji Mistrzynię przy innych pracach i ucząc się…
Miałam identyczne odczucie odnośnie tego zestawu, dlatego rozprawiłam się z nim i już. Łączę bezpośrednio, nie chcę ramek i porządkowania, ma być eksplozja i już. Jeszcze krążę dookoła i nie wiem wszystkiego, rodzi się w bólach…
I nie wiem kto od kogo by się uczył, ciągle mam w pamięci ręczne heksagony! Mnie ręczne przyszycie 20 kółek odbiera chęć do pracy…
Zapraszam do siebie kiedy tylko chcesz 🙂
Bardzo wzorkowa i bardzo kolorowa. Inna od rzeczy, które do tej pory uszyłaś. Ale nie wątpię, że po skończeniu będzie ciekawa i piękna 🙂 Będzie co oglądać jak się tak na niej położy lub się nią nakryje 😉 Niezwykłe wyzwanie, podziwiam 🙂
Inna ta praca, fakt. Dlatego przyglądam się jej z zaciekawieniem, jakbym to nie ja szyła…
Małgosiu, pierwszy raz w 2016 jestem u Ciebie.
Pora na życzenia:
Bajkowy świat Twoich szmatek niech rozkwita, rośnie, pięknieje, a jego Królowa Małgorzata Pierwsza-Silna panuje nad nim zdrowo i szczęśliwie 🙂
Przyglądam się obrazkom, spostrzegam nasze flamingi i myślę o Sardynii…
U góry kołderka-baletnica, czy wirująca narzuta – Twoja, Małgosiu, Fajna!
🙂
Ach Basiu, cieszę się bardzo, goszczę Ciebie z radością, podobnie jak Was wszystkie! No i tak się uśmiałam, aż mi korona z głowy zleciała i nie wiem gdzie przepadła! Taka to ze mnie królowa 😀
A flamingi… i bez nich nieustannie przypominają mi się nasze spacery 🙂
Kołderka-baletnica, ładnie, oj ładnie ją nazwałaś – występuje pod roboczym tytułem Precesja, a J. nazwał ją Wielkim Wybuchem 😉
Ktoś napisał, że dużo się w tej kompozycji dzieje. Tak, zgadzam się. Taka jest ta kolekcja 🙂 Jedne “wiatraczki” (kolorystycznie) podobają mi się bardziej od innych. Jedno jest pewne. Jak tylko zobaczyłam to zdjęcie to od razu sobie pomyślałam “Mega cygarańska!” w całym najlepszym tego zwrotu znaczeniu. I to zanim wpadłam na to, że to Gypsy Caravan. Wzór jest bardzo ciekawy i jestem pewna, że tak długo będziesz nad tym krążyć aż wyczarujesz piękną Cyganerię 🙂
Jak dla mnie zapowiada się super wyjątkowa narzuta:-)
Cygańska narzuta – też mi pasuje ta nazwa, fajne macie skojarzenia!
Mnie również w różnym stopniu podobają się bloki-wiatraczki. Niektóre materiały odłożyłam, ale okazało się, że nie ma lekko i są potrzebne jeśli ma powstać większa całość! Uwierzysz Basiu, że zużyłam całość szmatek??? 30 FQ!!!
Krążę, oj! krążę nad tym uszytkiem…
Przyznam, że trudno uwierzyć, że aż 30. Choć dużo tu szwów. I jak tu nie irytować się, gdy ktoś “negocjuje” cenę takiej narzuty, prawda?
Zostało oczywiście sporo ścinków, ale i one będą wykorzystane.
Ja nie irytuję się, bo nie negocjuję i tyle 🙂 Jak miałabym sprzedać za grosze, to wolałabym oddać w prezencie, a okazja zawsze się znajdzie!
Nie mieszaj się:) Gosiu, dalej szyj. Widzę w tym uszytku ogromny potencjał (również radości). Będzie pięknie!
Szyję po trochu, szyję, choć mam chęć dać ogłoszenie – ”pomoc do szycia ręcznego pilnie potrzebna, wikt i opierunek zapewniony” 😀
Otworki w tej karuzeli muszę zaślepić kółkami i raczej powinno to być ręcznie przyszyte, a ja nie cierpię!!! Pomyślę jeszcze nad tym…
Na wikt i opierunek choćby zaraz:), ale wielkiego pożytku szyciowego, to nie miałabyś ze mnie, Gosiu:)
Pakuj się i przybywaj 🙂
Bierz do Szczecina, Ci przyszyję w mig elegancko. Ja akurat lubię szycie ręczne 😀
Co do Amy B. materiałów mam mieszane uczucia. Zdecydowanie bardziej moim zmysłom i energii po drodze z innym szaleńcem kolorystycznym: Kaffe Fassett.
Właśnie dzisiaj zakupiłam 30 FQ Dusky – ślinię się i szkoda ciąć. A wymyśliłam że uszyję z niego narzutę wg wzoru AmyB SUNSHINE QUILT.
Czekam z niecierpliwością na Twoje kółka do przyszycia 😀
Kółka już przyszyte, ale tak mi obrzydziły tę pracę, że rzuciłam w kąt… Gdyby nie to, zabrałabym, a jakże!!!, mnie to zajęło dwa popołudnia, brrr… Może kiedyś skończę?
Z Kaffe Fassett też mi bardziej po drodze, trochę tkanin mam i chęć na uszycie czegoś od dawna 🙂
A Twój pomysł na tę narzutę – ja to już widzę – czad! Ten zestaw bardzo mi się podoba. Myślę też od jakiegoś czasu o jakimś szalonym boho :), na lato.
Bardzo fajny kolaż Twoich prac, przypomnienie owocnego roku, ciekawej różnorodności. Zachwycające.
Nowa praca bardzo odmienna…. nowy rok, nowe pomysły 🙂
Dyscyplinuję się, by nie zaczynać nowych rzeczy, nim nie ukończę zaczętych. Te nowe pomysły brzęczą w łepetynie jak rój pszczół 🙂
Piękne porównanie do baletnic, bardzo trafne 🙂 A ja chętnie piszę się na ogłoszenie 😉
To chyba dziś ustalimy co i jak? 😀
Cudeńko, cudeńko, cudeńko !!!!
Przepiękna gama kolorów i dobrana z niezwykłym wyczuciem. Chylę czoła przed Twoim talentem siostrzyczko .
Myślę, że powstaje praca z rodzaju tych, co to albo od razu chwycą za serce, albo człek się zastanowi o co właściwie tu chodzi w tym galimatiasie 🙂
Fajnie, że początek Ci się spodobał, ale nic nie chyl tylko w końcu znajdź czas i przybądź! :)))
Zaglądam i zaglądam a tu nic. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy.
A Twoje prace oglądałam na Pinterest, piękna kolekcja.
Dziękuję bardzo!
Tak, wiem, przyzwyczaiłam Was do częstych wpisów, ale ostatnio nie mam za wiele czasu, no i narzuta to jednak wyzwanie jak dla mnie! Pomału jednak widać co z tego będzie.