Zdążyłam zrobić kilka zdjęć, zanim wyprawiłam je w daleką drogę. Jest mało światła i trudno o dobre zdjęcia. Myślę, że te torby rozjaśnią największe mroki, choć najpewniej dobrze będą czuły się dopiero latem 🙂
Obie strony…
I jeszcze porównanie.
Najpierw powstała torba “sowia” (pokazywałam), a zaraz potem “kocia”, obie dobrze widać poniżej 🙂
Mam nadzieję, że będą dobrze służyły i cieszyły 🙂
śliczna kolejna… i mam nadzieję, że tkaniny rozświetliły trudy życia… choć na chwilkę
Trochę rozświetliły. Daję radę 🙂
Kolejna cudownie kolorowa torebka. Optymistyczny akcent w codziennym życiu. Piekności
Dziękuję Kasiu 🙂
Fantastyczne. Podziwiam nieustannie Twoja zdolnosc do laczenia kolorow i wzorow
Dziękuję serdecznie 🙂