Nietrudno zauważyć, że ostatnio blogiem zawładnęły torebki. Rzecz dla mnie całkiem nieoczekiwana. Wszystko za sprawą pewnej osoby, przez którą zostałam obdarowana różnymi materiałami. Otóż kiedy zobaczyła ona tę kosmetyczkę i usłyszała, że to mój rękoczyn, powiedziała, że ma różności i spytała czy chcę. Chciałam.
Aby podziękować za otrzymane dary uszyłam torebki, by A. mogła dla siebie coś wybrać. Tempo miałam zabójcze, chciałam zdążyć przed naszym dzisiejszym spotkaniem.
Dobierając materiały i kolory kierowałam się tym, co podobało się A. To znaczy wsłuchiwałam się, patrzyłam i tak zdecydowałam. Okazało się, że widzę i słyszę 🙂 . Uwielbiam patrzeć na zaskoczoną minę i radość. Mała rzecz, a cieszy.
Stawiałam na torebkę nr 3 i rzeczywiście była pierwszym wyborem. Widząc błysk w oku zachęciłam do wyboru drugiego i tym sposobem torebka nr 4 również ma właścicielkę. Cieszymy się obie :))) . Czyli podwójnie!
“Uwielbiam patrzeć na zaskoczoną minę i radość. Mała rzecz, a cieszy.” – a ja uwielbiam patrzeć i czytać jak się Pani cieszy mogąc obdarować kogoś ( i oczywiście jeśli ta osoba się cieszy) . Jak się ma słabszy dzień to fajnie paradować się czyjąś radością ! 🙂 Zazdroszczę obdarowanej ! buziaczki z chorowitego garnizonu !
😀
Ło matko, Wy też chorzy???
u nas standardem , że ja chora 😀 Piotrek za to jak Chuck Norris czy domestos – wystarczy że spojrzy na szybujące ku niemu zarazki a te wnet uciekają i chowają z mną .. tak więc jestem smarkającą matką polką kaszelkową
Jabłko od jabłoni daleko nie pada… Po kimś to chłopak ma!
Oj, to czarnobzowe soki i sosnowe syropy przydałyby się!
tak tak 😀 ja wszystko wiem i wszystko będę mieć :D! i dla chorutkich rodziców 🙂 z przeróbki też! No bo kto ma w końcu o nich dbać jak się obydwoje pochorują 🙂 ?
a tak swoją drogą…
Słyszałam , że autorka bloga ma całkiem dobry kontakt z tym grubaskiem w czerwonej czapce co przez kominy się w zimie przepycha :D! Jakby mu Pani tam cichcem rzuciła słówko o tym co jest poniżej… bo on podobno jak się nudzi to robi takie fajniutkie handmade’owe rzeczy 😀 Oczywiście kupić to nie problem, ale ile radości z bycia obdarowanym prezentem unikalnym wyjątkowym i w ogole 😀 i dodatkowo słyszałam, że ma świetny gust ten Nikolas ! a dodatkowo zawsze trafia w dziesiątkę 😀
Saszetka.png
Hmmm… Chyba musimy to wszystko obgadać na osobności…
Pozdrawiam ciepło wszystkich chorusków:) i zdrówka życzę.
Jak to mówią: torebek i butów w szafie nigdy dość. Imponująca kolekcja torebkowa, każda piękna i unikatowa. Razem robią super wrażenie. Znam to uczucie, kiedy można cieszyć się z radości obdarowanego – bezcenne.
Dziękuję Elu, wygląda na to, że jakiś pogrom nas dopadł…
I oby to uczucie nam towarzyszyło przynajmniej co jakiś czas 🙂
Trzymajcie się wszyscy chorzy i wracajcie szybko do zdrowia !!!! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Piękny zestaw, trudny wybór, jest w czym wybierać 🙂 Szczerze podziwiam za pomysł, wykonanie, ciężką pracę 🙂
Trzymamy się i wracamy 🙂 Pomału, ale skutecznie.
Dzięki Jola.
To już jak hendmejdowa witryna sklepowa 😉 Podzielam Twoją radość z obdarowywania, też to uwielbiam!
Zdrówka Gosiu – wyleż to dziadostwo. Lekarze przestrzegają przed panoszącym się w kraju wirusem, który zostawia kaszel na kilkanaście (!!!) tygodni. Moje dzieci już się z nim znają, więc (choć uwielbiam Twoje uszytki) to przepracowanie odradzam 🙂
😀
Boki już mnie bolą od tego leżenia… Kilkanaście tygodni!, o rany… To ile trzeba leżeć, żeby tak nie było???
Podobają mi się wszystkie a najbardziej granatowa. Gosiu doprowadziłaś do perfekcji każdy detal w torebkach. Są wyjątkowe i nie powtarzalne. Kłaniam się nisko przed Twoim talentem.
Zdrowia Tobie życzę.
😀
Dzięki Kasiu!