Ta poduszka pewnie zamieszka u nas w samochodzie, lubię mieć w aucie coś pod głowę.
Moja ulubiona poprzedniczka została zapomniana gdzieś na promie, krótko mówiąc zaginęła bez wieści. Za subtelna była, tej nie sposób zauważyć i chyba przez to zostawić też nie 🙂
Pikowane kwiatki z grubsza przypominają te na tkaninie z tyłu.
Tył.
Poduszka na wkład 60 cm x 40 cm.
20 maja
PS. Poduszka trafiła do pewnej miłej nastolatki, u której rodziców spędziliśmy wczorajszy dzień. Dla siebie znowu coś wymyślę 🙂
Swietna, energetyczna podusia i napewno sie w aucie przyda.)
🙂 Dziękuję.
No jaka piękna i w cudnych kolorach 🙂 Pomysł jak zawsze zaskakujący, ślicznie pikowana. Bardzo mi się podoba 🙂 Dla takiego cudeńka to bym nawet samochód kupiła i w dalekie podróże jeździła, co by się trzeba było zdrzemnąć 😉
😀 Jola, wiesz jak lubimy podróżować. A teraz bez poduszki kiepsko, ciągle mi brak.
Przekonałam się, że takie kolorowe rzeczy w samochodzie dobrze się sprawdzają, zwłaszcza kosmetyczki, nie trzeba szukać.
fajne kwiaty wypikowalas! Teraz rozumiem czemu taka barwna 🙂
Nie zgubi się. Ale poza tym lubię takie kolorowe rzeczy na neutralnym gruncie, a samochód tak traktuję 🙂
Energia w pigułce… poduszce 🙂
🙂
Podusie, podusie, podusie – biorę garściami , tulę się do nich i marzę o solidnym odpoczynku:). Kwiateczki pikowaneczki wprost cudnej urody.
Elu, a może wystarczy jedna i trochę czasu? Czego życzę serdecznie.