poniedziałek, 25 stycznia 2021

Z rudzikiem



Poduszka trochę jak obraz. Nie pierwszy raz ten ptaszek pojawia się u mnie, po prostu lubię rudziki.


Tył poduszki.


Poduszka na wkład 50 x 50 cm.

(Tkaniny: FQ z Robinkiem (“tłusta ćwiartka”, czyli 25 cm), 10 cm pomarańczowej bawełny, 25 cm granatowej len z bawełną, 60 cm szaro-beżowej bawełny na tył. Oraz kawałek wypełnienia poliestrowego + surówki bawełnianej potrzebnej do wypikowania wierzchu poduszki, po ok. 65×65 cm.)


komentarze (9)

  1. Ela

    To chyba rudzik z mojego karmnika, wyszyj – wypikuj on:). Gosiu, po dendrologu zdobyłaś następną specjalizację ornitologa. Żartuję, specjalizację ornitologa zdobyłaś dawno temu. Cuuuuuuudna praca.

    Odpowiedz
    1. MałgorzataMałgorzata Autor wpisu

      Właśnie wróciliśmy z parku, dokąd czasem udajemy się w przerwie śniadaniowej. No i siedział taki pośrodku ścieżki, a z jednej i drugiej strony stali ludzie czekając aż łaskawie nas przepuści. Najodważniejszy z odważnych, ani myślał ustąpić. To mało bojaźliwe ptaszki, tak przynajmniej je widzę.

      Odpowiedz
  2. JolaJola

    Ależ te ptaszki to cudowne stworzenia 🙂 Też mam jednego rudzika 😉 A jakie sny na takiej poduszeczce ??? Czy ten śliczny ptaszek ma już domek ??

    Odpowiedz
  3. JolaJola

    Dzięki Małgosiu z całego serca 🙂 Jest śliczny, on chyba będzie ze mną podróżował i miał dwa domki 😉

    Odpowiedz

Skomentuj Małgorzata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *