Weekend spędziliśmy na wsi. Nasyciłam się kolorami, napatrzyłam, nazachwycałam i narobiłam zdjęć… Nie mogę oprzeć się pokusie by kilka nie pokazać 🙂 .
Znalazłam trochę grzybów 😉 . Dostałam koszyk i instrukcje, dokąd się udać i szukać rydzów, bo ponoć dopiero co były… Te, które znalazłam, rydzami raczej się nie nazywają :)))
Wędrowaliśmy łąkami i polami… Słońce z rzadka wychylało się zza chmur. Było cicho, cichuteńko, miękko i kolorowo.
Urzekały nas jeziorka w barwnej oprawie… Te same, które latem dawały ochłodę.
Bogactwo jesieni jest niewiarygodne.
A wszędzie, dokądkolwiek byśmy nie poszli – żywej duszy…
piękności
aż czasami dziwi, że ludzie marudzą na jesień
Ja marudzę jak są szarugi…
Rydze każdy znaleźć potrafi, kto oczywiście umie zbierać grzyby, ale takie mykologiczne okazy tylko koneser:). Piękna polska złota jesień w całej krasie. Cieszę się, że złapałaś oddech i podzieliłaś się zachwytem.
Grzybiarzem jestem kiepskim, te czerwone jakoś najłatwiej znaleźć!
a jakies rydze jeszcze zostały 😛 ?(głaszcze się po brzuszku)
Nic nie wiem o rydzach. Grzybki które znalazłam uwieczniłam… 😉
Przecudownie !!!!! Marudzą ci, co nie widzą jej piękna 🙂
😀
Czasem jeszcze migrenicy…
Rzeczywiście, kto uwielbia kolory ziemi, to jesień jest największą inspiracją.
Ja chyba lubię wszystkie kolory, w każdym razie moja gama ulubionych mocno się rozrosła!
Pięknie, melancholijnie, wyciszająco… marzy nam się taki wypad w jesienne scenerie tylko w duecie, bo kwartet to jeszcze w lesie… szuka lasu i placu zabaw. Ostatnia wycieczka skończyła się po… 15 minutach histerią. Tyleśmy z zaczerpnęli z klimatu 😉
Zazdroszczę 🙂
Basiu, w takim razie spełnienia marzeń 🙂
Z drugiej strony pomyśl: najpierw jest się w duecie, potem zwykle jest trio, czasem dopisze szczęście, jest kwartet lub nawet jeszcze lepiej… Mijają lata i wraca się do duetu. Wszystko ma dobre i mniej fajne strony 🙂 !
Cudowny moment jsieni uchwyciłaś!. Takiego lasu całego złotym obsypanego dawno nie widziałam. Foteczki nad jeziorem piękne , okazy grzybów intresujące oczywiście do ogladania nie do jedzenia. Ale równiez tworzą piękną całość obrazu jesieni. U nas nie było tak słonecznie, a teraz od listopada jak reka odciął tylko szaro i mgły…… nostalgicznie, refleksyknie…
Tak pięknej, oszałamiającej barwami, złocistej i przyjemnej jesieni nie pamiętam… Zrobiłam mnóstwo zdjęć, ciężko się było oprzeć.
U nas też listopadowe dni wypierają złoto i wszelkie kolory, ale też ładnie 🙂