… czyli jak ja to robię.
Od jakiegoś czasu przymierzałam się, by opisać jak szyję kosmetyczkę z biglem. Nie jest to zbyt trudne, ale laikowi opis ten może się przydać.
- Robię wykrój z papieru. Kształt determinuje bigiel, należy uwzględnić zapas na szwy + dodać jeszcze trochę materiału po bokach.
- Wycinam wierzch x 2 (na zdjęciu wierzch jest patchworkowy, przepikowany z ociepliną) oraz wnętrze kosmetyczki x 2, czyli podszewkę. Nadmiar tkaniny po bokach bigla jest celowy, pozwala uzyskać ładniejszy kształt.Ocieplina (tutaj zastosowałam poliestrową igłowaną) sprawia, że kosmetyczka lepiej trzyma fason.
- Nacinam zaszewki, na głębokość ok. 4 cm we wszystkich częściach kosmetyczki (zaszewki nacinam mniej więcej w miejscu, które widać na zdjęciu). Nacinam, ponieważ tak jest prościej niż narysowanie każdej zaszewki osobno.
- Zszywam zaszewki na głębokość ok. 6 cm. Robię to bez zaznaczania, ale można uprościć sobie zadanie i każdą zaznaczyć w sposób, jaki widać na zdjęciu.
- Zaznaczam dokąd powinnam zszyć dół wierzchu kosmetyczki i dół podszewki szpilkami. Nazwijmy ten punkt X. Znajduje się na końcu bigla. Dla ułatwienia można wcześniej, przed zaszyciem zaszewek, naciąć tkaninę w pokazanym szpilką miejscu (czyli w punkcie X), we wszystkich czterech częściach. Tak, jak to robimy w przypadku zaszewek. I polecam to rozwiązanie, ja często zapominam zaznaczyć przez nacięcie.
- Dzięki zaszewkom kosmetyczka nabiera bardziej pękatego kształtu. Zaszewki rozprasowuję w części patchworkowej na płasko (usuwam nadmiar ociepliny od strony zaszewek), w podszewce zaprasowuję na boki w jednej części na prawo, w drugiej na lewo.
- Składam patchworkowe części prawą stroną do prawej, zszywam dół między punktami X, łącząc ze sobą środki zaszewek. Wywracam na prawą stronę. Zszywam dół podszewki w podobny sposób, z tym że tutaj zostawiam OTWÓR.
- Wkładam patchworkową część kosmetyczki do środka podszewki, prawą stroną patchworku do prawej strony podszewki. Spinam szpilkami górne części, każdą osobno.
- Zszywam górne części kosmetyczki. Najpierw jedną część, potem drugą. Ważny jest początkowy punkt X, szwy muszą się tutaj zaczynać i kończyć (poprzeczna szpilka pokazuje to miejsce).
- Przez OTWÓR w podszewce wyjmuję wierzchnią część kosmetyczki.
- Zamykam, spinając szpilkami, OTWÓR. Przeszywam ok. 1 mm od brzegu. Można to zrobić ręcznie.
- Nadaję kształt zszytym częściom, zaprasowuję je. Powstaje paszcza, którą należy uzbroić w bigiel 🙂
- Przyszywanie kosmetyczki do bigla zaczynam od środka ku krawędzi (środek znajduje się między kulkami zapięcia). Robię to lekko upychając materiał, wdając brzeg (tzn. lekko marszcząc). Zabieg ten sprawia, że kosmetyczka nie jest płaska i wygodniej dostać się do jej wnętrza 🙂 Kiedy dojdę do ostatniego otworu na brzegu, wracam ku środkowi i w podobny sposób przyszywam drugą część.
- Ciąg dalszy, czyli ozdóbki lub ich brak – według uznania 🙂 Zwykle szyję dla konkretnej osoby i wtedy zadanie jest łatwe, coś tam chcę przekazać. Tu szyłam na potrzebę pokazania JAK, więc dodałam mój ulubiony motyw drzewa.
Mam nadzieję, że instrukcja jest na tyle jasna, że zachęci do uszycia własnej, niepowtarzalnej wersji 🙂
Bardzo ładnie to opisałaś, jeszcze ładniej uszyłaś 🙂
Cieszę się 🙂 , znaczy zrozumiale jest 🙂
Rewelacyjny tutek!
I już nawet wyjęłam mój portfelik i bigiel, a on jest na wcisk i… już mi się nie podoba.
Muszę zaopatrzyć się w taki do przyszycia.
🙂
Jakoś nie ufam metodzie na wcisk. Co przyszyte, to przyszyte 🙂
Śliczna kosmetyczka 🙂 Z motylkiem 🙂 A jak ładnie opisane, co i jak… Dziękuję 🙂 Tylko z tym biglem zapytałam na FB 🙂
Proszę uprzejmie 🙂
Na FB już odpisałam.
Ślicznie opisana i obfotografowana, ale dla mnie nadal czarna magia:), nie do pojęcia po prostu. Precyzja, wytrwałość, cierpliwość i umiejętności do pozazdroszczenia, co czynię z wielką serdecznością:)
Wiem, że te pękate kosmetyczki są bardziej pracochłonne (co pokazałaś w wyżej podanym przepisie) i ranią paluszki, od np. prostokątnych, ale taki kształt (może troszkę retro:)) dla mnie jest najładniejszy. No i bigielek:), taki mały bajer.
Zdjęcie pod 12 jest najfajniejsze, paszczka, co nie włożyła protezki:).
Ps. Wiesz, że jesteś świetną nauczycielką?
Elu, jak uszyjesz, to uwierzę, że potrafię wytłumaczyć porządnie, ponieważ zrozumiałaś i magia przestała być czarną!
Co Ty na to? 😉
Odnośnie numeru 12 – 😀 😀 😀
nooo, po takiej lekcji szycia, to mi się wydaje , ze i ja bym dała rade , tak pieknie krok po kroku to pokazałaś. Do tego obajwił sie Twój dar nauczania! Ale ja nie mam maszyny:):):) bo mnie brakuje cierpliwości do takich prac. Łatwiej mi będzie poczekać na Twoje wolne moce przerobowe!
Krysiu, uszyć taką rzecz można ręcznie! bez maszyny 🙂
Wystarczy odrobina chęci…
Moje moce przerobowe! 😀
No i chyba nie pozostawiasz mi wyboru 😉 Nie wzdycham do bigli, ale jakaś taka chętka na użycie wzbiera 😉 Jakiś pomysł się rodzi…
Tutka już mam. Właściwie zdjęcia mówią same za siebie. Jest bardzo ok 🙂
Basiu, ależ musu nie ma! 🙂
Dla siebie uszyłam taką, ale z zamkiem bardziej mi pasuje i nie używam…
Zdjęć mnóstwo zrobiłam, jednak co obrazek, to obrazek.
Piękna !!!! i te motyle 😉 Pracochłonna nieprawdopodobnie !!!! Śliczne materiały i perfekcyjne wykonanie 🙂 Chyba przyjadę zobaczyć na własne oczy 😉
Na co jeszcze czekasz?
Oj muszę koniecznie spróbować 🙂 Dzięki za wspaniały kursik 🙂
Spróbuj, nie jest to takie trudne 🙂
Jak to się stało, że nie trafiłam u Ciebie na tego tutka, Małgosiu….
Coś wspaniałego !!!! Bardzo Ci za niego dziękuję !
Zawsze myślałam, że portfele z biglem są słabej jakości. Byłam pewna, że tkanina spod bigla może się wysunąć,a tu proszę… jakie miłe rozczarowanie 🙂
Nie wiem Gosiu jak to się stało, za dużo blogów do odwiedzania, ot co!
Mam nadzieję, że tutek się przyda 🙂
A jakiej wielkości jest bigiel? I gdzie go można kupić?
Niestety nie pamiętam jakiej wielkości był ten bigiel, a kupić coś takiego można w pasmanterii. Stacjonarnej lub internetowej.
Witam serdecznie.
Wspaniała lekcja, cudowna instrukcja. Bardzo żałuję, ze dopiero, kiedy ostatnią kosmetyczkę pozszywałam i zastanawiałam się, jak dołączyć bigiel, dopiero teraz znalazłam Twoją stronę z tą instrukcją. Tyle stron przewertowałam i wszędzie ten pokaz i tłumaczenie były bardzo pokrętne, zawiłe i tak zepsułam siedem kosmetyczek, które szykowałam pod choinkę kobietom z mojej rodziny. Starałam się, jak potrafiłam wymyślać w jaki sposób to wszystko pozszywać, “zamontować” ten bigiel, kombinowałam na różne sposoby… Koniec końcem jakoś się trzymają, ale nie jestem z tego zadowolona. Mając tą instrukcję, Pani Małgosiu, pewnie zdążyłabym jeszcze do świąt je uszyć, ale wyszyć/wyhaftować każdą od nowa, trudniej by mi było, więc dam je moim dziewczynom takie, jakie mi wyszły. Pani stronę zapisuję sobie i może, choć mam już 82 lata, według Pani instrukcji wyszyję i uszyję kosmetyczki moim dwom prawnusiom. Dziękuję.
Dzień Dobry,
Jest mi niezwykle miło, że po siedmiu latach od napisania tego postu jeszcze komuś przydała się instrukcja uszycia takiej kosmetyczki! I to Prababci szyjącej dla prawnuczek. Kłaniam się nisko i życzę owocnej pracy.