Właśnie wróciliśmy z parku, dokąd czasem udajemy się w przerwie śniadaniowej. No i siedział taki pośrodku ścieżki, a z jednej i drugiej strony stali ludzie czekając aż łaskawie nas przepuści. Najodważniejszy z odważnych, ani myślał ustąpić. To mało bojaźliwe ptaszki, tak przynajmniej je widzę.
To chyba rudzik z mojego karmnika, wyszyj – wypikuj on:). Gosiu, po dendrologu zdobyłaś następną specjalizację ornitologa. Żartuję, specjalizację ornitologa zdobyłaś dawno temu. Cuuuuuuudna praca.
Właśnie wróciliśmy z parku, dokąd czasem udajemy się w przerwie śniadaniowej. No i siedział taki pośrodku ścieżki, a z jednej i drugiej strony stali ludzie czekając aż łaskawie nas przepuści. Najodważniejszy z odważnych, ani myślał ustąpić. To mało bojaźliwe ptaszki, tak przynajmniej je widzę.
Śliczności !!!
🙂
Przepiękna podusia. Pan Rudzik wygląda bardzo dostojnie i budzi respekt.
Ten rudzik może budzić respekt ponieważ jest kilka razy większy od oryginału
Ależ te ptaszki to cudowne stworzenia 🙂 Też mam jednego rudzika 😉 A jakie sny na takiej poduszeczce ??? Czy ten śliczny ptaszek ma już domek ??
Przecież to oczywiste – Twój 🙂
Wszystkiego dobrego Kochana!
Dzięki Małgosiu z całego serca 🙂 Jest śliczny, on chyba będzie ze mną podróżował i miał dwa domki 😉