Czterdziestu jeden chórzystów w szarościach i fioletach…
Możecie wierzyć albo nie, ale to była jedna z najtrudniejszych prac jakie popełniłam. Szło ciężko ponieważ zdjęcia musiały być tak połączone z innymi materiałami, aby przy okazji nie stykały się ze sobą. Wszystko za sprawą “trudnej tkaniny”, na której został wykonany nadruk. Każdy kolejny projekt brał w łeb, aż w końcu zdecydowałam się na tę wersję.
Poducha została uszyta dla Dyrygentki szanownego gremium 🙂 , kilka tygodni temu. Czekałam z pokazaniem ponieważ potrzebne było przyzwolenie wszystkich chórzystów 🙂
WOW, robi wrażenie! Powstała rzecz niezwykła. Wszystko mi się tu podpoba!!!
A po cięzkiej pracy należy Ci się odpoczynek od maszyny. Idź szukać wiosny :):)
Krysiu, wiosnę znalazłam… pod maszyną, niebawem pokażę 🙂
No no , to jest wyższa szkoła jazdy. Gratuluję projektu i wykonania.
Dziękuję 🙂 Czasem proste z pozoru bywa najtrudniejsze i odwrotnie 🙂
Ależ nieprawdopodobna praca !!!! Aż mnie zatkało 🙂 Ja myślę, że gdybyś tę poduszkę sklonowała 41 razy to każdy chórzysta też chciałby taką mieć 😉 Dyrygent pewnie zachwycony !!! Piękna 🙂
😀
41 razy? Niemożliwe, na samą myśl mi słabo…
wtobrażam sobie te 41 razy :):):)
A ja nie!
Impossible!
Takie wyzwania są najfajniejsze 🙂
Oj tak, tylko dlatego podjęłam się 🙂
WOW! Jedyne w swoim rodzaju! Świetny pomysł i piękna realizacja 😀
Dziękuję Basiu, myślę, że każda z nas nieustannie robi coś jedynego w swoim rodzaju 🙂
Świetny pomysł, super wykonanie, kolorystyka-strzał w dziesiątkę, po prostu wszystko gra, a może śpiewa?, skoro to chór 🙂
Raczej śpiewa 😀
Zaskakuje mnie ta ilość pochwał 🙂 Niestety jest tak, że jak się nad czymś mocno nabiedzę, to potem już mnie praca nie cieszy, jak to jest zwykle 🙂 Potrzebuję dużo czasu, by nabrać dystansu i spojrzeć z innej perspektywy. Tym bardziej sygnały, że jest ok są cenne 🙂
Niesamowita poducha, Gosiu!!!
Cudownie to skomponowałaś 🙂
Pasujesz do tego chóru 😉
😀 😀 😀
Wspaniała praca, to cos jak tablo absolwentów po maturze. Pieknie to wygląda ,wymagało jak piszesz sporo trudu ale warto było:)
Widzę, że się udało napisać komentarz, cieszę się i dziękuję 🙂
Przyznam, że bardzo starałam się, by ta praca nie wyglądała jak tablo, ale przy tej ilości chórzystów i ograniczonej powierzchni do zagospodarowania trudno było poszaleć 🙂
Przepiękna…..
Chórzyści mogę być wdzięczni Bogu, ze na Ciebie Gosiu trafili:)
Nie wyobrażam sobie, by ktoś inny mógł wykonać takie arcydzieło:)
Gosiu, no niemożliwa jesteś, ale mnie rozbawiłaś! 😀
A jak Ci się podoba Twój awatar? 😉
No właśnie się zdziwiłam:) że coś mi wyskoczyło:)
Ale bardzi się cieszę, że nie jestem już szarą postacią:)
Jesteś “utorebkowiona” ;), ale można to zmienić.
Zresztą zawsze możesz wejść przez Facebooka.
Jesteś świetnym kompozytorem i dyrygentem:) Pełna wirtuozeria! Jeżeli uznamy, że muzycy przybrali postać nutek, to subtelnie dobrałaś, Gosiu, kreski taktowe:) Pani Dyrygentka będzie się mogła do każdego przytulić:) i mieć wszystkich na oku:).
Taki był zamysł, o ile mi wiadomo, żeby miała wszystkich w domu (czyli na oku :)))
…dziś położę się na Mietku… 😉
Wspaniała.
Groszki z lamówki świetnie grają z nutkami.
Czy Ty, Małgosiu, uszyłaś kiedyś jakiegoś bubla?
tak z ciekawości pytam 😀
… a jutro na Józiu…
Ty mnie kiedyś zabijesz śmiechem 😀
Pewnie niejednego bubla uszyłam – wszystko zależy od punktu widzenia 🙂 i tego co komu się podoba 🙂
O kurczę !!! Podusia wygląda jak tablo ze szkolnych lat. Osoba obdarowana na pewno się ucieszyła. Osobiście nie wiedziałabym w którym miejscu przyłożyć głowę do poduszki – hahaha.
Jo Ho też jakby w rozterce na kim dziś 😉
ojaaaaa!!!!
obłędna ta poducha…
ależ się napracowałaś… misterna dłubaninka 🙂
Oj była dłubanina… Samo wycięcie zdjęć…