Archiwum kategorii: Scrappy

środa, 20 marca 2024

piątek, 8 marca 2024

Kolorowego życia!



Praca ta cofnęła mnie myślami do początków przygody z patchworkiem. Wykorzystałam w niej niemal do ostatniej nitki niektóre ulubione tkaniny, tnąc najpierw duże prostokąty na kołderkę, a z tego co pozostało – malutkie prostokąciki na poduszki. Tkaniny, z których powstało tak wiele kolorowych prac, tych łączonych z czernią 🙂

Komplet jest ślubnym prezentem i zaszyłam w nim mnóstwo dobrych życzeń na dalszą wspólną drogę nowożeńców 🙂 Czytaj dalej

piątek, 15 grudnia 2023

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku



Makatkę uszyłam z kawałeczków pozostałych po ostatnich pracach i jest dosyć niewielkich rozmiarów – 23 x 40 cm.

Żegnam się tym postem ze wszystkimi tu zaglądającymi, życząc wszystkiego dobrego. Do spotkania w przyszłym roku!


piątek, 8 grudnia 2023

Skrzaty



Uszyłam dwie makatki ze skrzatami. Są bardzo podobne, różnią się nieco rozmiarem i kolorystyką. Tej mniejszej (38 cm x 47 cm) pilnuje jeszcze jeden skrzat.


Czytaj dalej

wtorek, 5 grudnia 2023

Ptasie gniazdka



Kolejne i – ostatnie kosze. Panel z ptasimi gniazdkami zawierał dwanaście obrazków, powstały więc trzy koszyki.

Kosz pierwszy, można rzec – prototypowy, wymyśliłam i uszyłam dla siebie ponad cztery lata temu (!). Dobrze mi służy, przy okazji porządkowania pracowni wrzucam do niego wszędobylskie drobiazgi.

Drugi koszyk zaprojektowałam i uszyłam dla Eli, do jej “sanktuarium” :). Kolejne dwa, obecnie prezentowane, są niejako jego kontynuacją, wykorzystałam cały panel z obrazkami tych nietypowych ptasich domków/gniazdek i różne skrawki tkanin.

Myślę, że każda z szyjących/tworzących osób zmaga się od czasu do czasu z potrzebą skończenia rozpoczętych kiedyś tam prac i wykorzystania zgromadzonych materiałów bez dokupowania już czegokolwiek. Ja chyba jestem na takim etapie – zakończenia rozpoczętego.


Czytaj dalej

wtorek, 7 listopada 2023

niedziela, 17 stycznia 2021

Noc zimowa



Kiedy byłam dzieckiem długie zimowe noce, rozświetlone światłem odbitym od śniegu, były oczywistością.

Popołudniowa jazda na sankach, z górki znajdującej się zaraz za sąsiednim budynkiem, odbywała się do utraty tchu i utraty czucia w palcach. Zjeżdżaliśmy prosto w ośnieżony, bajkowy las. Lodowisko przy domu, w którym mieszkałam, zrobione przez moją mamę, pełne było dzieciaków z sąsiedztwa. I te powroty do domu, i grzanie zlodowaciałych  stóp przy kaloryferze z kubkiem herbaty w  zmarzniętych dłoniach… Uroki śnieżnej mroźnej zimy.


Czytaj dalej

poniedziałek, 9 listopada 2020

czwartek, 20 sierpnia 2020

Niebieska klasyka



Myślę, że jak ktoś zechciałby zacząć przygodę z patchworkiem, to takie podkładki są doskonałym poligonem doświadczalnym. Proste, z kwadratów i myślę, że po prostu ładne. Pod warunkiem, że lubi się niebieski kolor.


Czytaj dalej

poniedziałek, 20 lipca 2020