Do torebki prezentowanej w poprzednim poście uszyłam tę kosmetyczkę. Ponieważ torba jest dwustronna, kosmetyczka też taka jest.
Archiwum kategorii: Dresden Plate
Ze słonecznikiem…
Tym razem tkaniny wybierałyśmy z Jolą. Połączyłam je w całość i tak oto powstała poduszka dla szanownej Jubilatki.
Myszka dla Tygrysa
… i nieoczekiwany powrót jesieni 🙂
Nasze domowe słoneczko vel poddupnik doczekało się młodszej, aczkolwiek większej siostry. Serweta z myszką, trochę dla Tygrysa, który robi sobie wielkie nic z zakazów i wskakuje, gdzie mu pasuje 🙂 Czytaj dalej
Domowe słoneczko
… czyli takie Conieco na taboret
Wymieniłam wierzch w gotowej poduszce na krzesło. Aby nieco rozwiać i rozweselić panujące obecnie mroki. Nie powiem, uszytek, hmmm… mrok rozświetla skutecznie, ale nie wiem, czy długo z nim wytrzymam. Póki co leży, przytulnie moszcząc siedzisko i czyniąc je wygodniejszym. Czytaj dalej
Dresden plate w torebce
Niedawno byłam u Mamy. Zapytana zostałam, co nowego ostatnio uszyłam (od pewnego czasu Mama dosyć interesuje się moimi uszytkami 🙂 ). Z ogromnym zdumieniem skonstatowałam, jak bardzo zainteresowana była torebką z Elką. I padło, “wiesz, a ja lubię…”. Dotarło do mnie, że skoro wiem, to mogę uszyć. Czytaj dalej
Hiszpański Wachlarz
Mam wrażenie, że kółkowy temat już mnie trochę zmęczył. Tak więc tym razem jedynie… połówki kółek 😉 Czytaj dalej
Dama w śliwkach ;)
Olśniło mnie, kiedy w niedzielny świąteczny poranek, zobaczyłam moją Mamę w drzwiach domu. Wyglądała ślicznie 🙂 Czytaj dalej
O damskich pomocnikach na lato i ponownym natarciu Dresden Plate :)
Chociaż może nie tylko na lato, nie wiem…
Uszyłam tych kosmetyczek kilka, początkowo pojedyncze egzemplarze dla Anutki, Siostry, Mamy, przed Wielkanocą kolejne trzy… A że w rodzinie kobietek nie brak, rozeszły się jak ciepłe bułeczki, nie zdążyłam nawet sfotografować. Tym razem powstała kolejna seria, bo znowu potrzebowałam drobiazgów na prezenty, ale i też postanowiłam wykorzystać wszystkie bigle (aż w Czechach! dokonałam hurtowego zakupu pięciu sztuk 🙂 ). Pomocna mi była jedna z ulubionych linijek, Dresden Plate.
Pierwszą kosmetyczkę z tej serii zaprezentowałam w poprzednim poście, zamieszkała w Jolcinej torebce i pewnie dobrze jej tam. A teraz prezentuję kolejne. Każdą z obu stron.
Druga kosmetyczka jest w zasadzie symetryczna:
Wachlarz w kwiatki na Dzień Matki :)
Już niedługo miłe święto 🙂 . Za miesiąc, minie ten czas nie wiadomo kiedy…
Ogromnym szczęściem i radością jest, jak można zanieść Mamie kwiatek, ukochać, wypić kawkę czy herbatkę, pośmiać się i pogawędzić. To dar. Mamy mamę 🙂 . Po prostu jest. Czytaj dalej
Black & White, czyli Imieninowa kosmetyczka dla Mamy
Ulubionym zestawem mojej Mamy jest biały i czarny, czyli najjaśniejsza i najciemniejsza ze wszystkich barw. Mówi się, że czarny to brak koloru, ale biały – mieszanka podstawowych trzech – kolorem raczej jest.