Some time ago I made a bag for Alice. Well, she’s got crazy about it. I’ve never seen such a joy before, it’s just incredible. From time to time I hear from her, that she has the most beautiful bag in the world, both in written and oral form 🙂
And now it’s time to show another bag. I took some time to make it, however it was shorter, than the previous one. This is the same shape, just little smaller and in different colors. It’s inspired by my previous works on demand.
It’s a bag for a fairy, who likes cats.
I used a lot of stiffeners, so the bag keeps to proper shape I must admit, that the sewing was hard and for that reason I admire my machine for it’s durability. I broke a lot of needles but finally I accomplished my mission.
Sizes: height 30 cm, width 38 cm, depth 14 cm.
Widziałam na własne oczy i te pokłute palce od igieł. Zestaw materiałów i kolorów przepiękny !! Z moim ulubionym motywem 🙂 Z pięknym i pakownym wnętrzem. Bardzo mi się podoba ta torba 🙂
Palce wygojone, torebka uszczęśliwiła, tak więc wszystko wróciło do normy 🙂
Bardzo żałuję Twoich, pokłutych paluszków, Gosiu. Jednak efekt piorunujący. Tak sobie myślę: … miła czarodziejka, w towarzystwie dzieciątka, lubiąca koty? I znowu do mnie pasuje:). Oj , bardzo dużo Twoich projektów, Gosiu, do mnie pasuje.:) Przepięknaśna.
Dzięki Elu,
Czarodziejka grozi palcem, Ty chyba tego nie robisz? 😉
Siostrzyczko, torebki są cuudoownee!!!! Każdą bym chciała mieć ale tak się po prostu nie da, żeby mieć wszystkie. Kocham wszystkie Twoje torebki – wszystkie co do jednej.
Oj, nie da się, nie da 🙂
No właśnie, ja tak jak Kasia… kocham wszystkie Twoje torebki… ba… nawet koguty i kozy akceptuję 😀 Małgosiu cudnie Ci w głowie tańczy!
Jak akceptujesz kozy i koguty, to naprawdę jest super 😀
cudne torby wychodza spod Twojej reki
Dzięki Krysiu, tak się jakoś składa w moim życiu, że wychodzi mi dobrze to, co niekoniecznie najbardziej lubię robić 🙂
cudna jest! ja właśnie zabieram się do szycia torby w koty dla córci:D
Dziękuję i powodzenia 🙂
Małgoś ! Ona jest r e w e l a c y j n a !!! Opadła mi szczęka z podziwu. 🙂
Małgosia M.
Dzięki Małgosiu 🙂
Tym razem klęłam nieco w duchu szyjąc, pisałam Ci w grupie o tym. Ale dałam radę i już wydobrzałam po szyciu 😀
Niezmiennie podziwiam Twoje dzieła Małgosiu. Piękne kolory, dopracowanie w każdym calu, mistrzowskie wykonanie. Nie dziwi więc mnie fakt zachwytów osoby posiadającej takie cudeńko.
Dziękuję Ci Wiolu serdecznie 🙂
To prawda, że dopracowuję szyte rzeczy. Nawet wtedy, gdy wydają się już skończone, a mnie coś uwiera… To się jakoś tak nieładnie nazywa 😀
Piękna 🙂 Ta czarownica jestniezwykle urokliwa 🙂 Bardzo podoba mi się fason. I już miałam pytań o sztywniki… już nie pytam 😉
Basiu, z szyciem tych moich toreb jest trochę jak z rzeźbieniem w glinie. Tu dołożyć, tam odjąć by uzyskać pożądany efekt. Z pewnością nie jest to fachowe, ale tak właśnie je szyję.
A czarownica urocza, fakt.