Są tkaniny, których często używam i do nich należy ta, stanowiąca wnętrze bieżnika. Bardzo ją lubię.
Stołu na ogół nie przykrywam, jednak świąteczny bieżnik tak bardzo przypadł mi do gustu, że kiedy minął czas, kiedy go używałam zachciało mi się uszyć kolejny, biesiadny 🙂 Wykorzystałam tkaniny, które jak ulał pasowały do tego celu.
Bardzo podoba mi się ptaszek ze zdjęcia poniżej, ostatni już z moich zasobów. Kiedyś, gdy kończyła mi się tkanina natychmiast chciałam ją uzupełnić, niekiedy też tak robiłam. Teraz już wiem, że będą inne 🙂
Pikowanie jest dosyć skromne, zapis nut na pięciolinii, wszak jak biesiada to i muzyka. Przypomniała mi się moja pierwsza kołderka, dla której wymyśliłam takie pikowanie. Na nutach się nie znam, ale wtedy przepisałam na pięciolinię pewną piosenkę. Hmm… do dziś nikt nie odczytał jaką 🙂 Tutaj nuty są przypadkowe.
I na koniec jeszcze zdjęcie całości. Bez koloru jest u mnie niezwykle rzadko, ale podoba mi się i taka opcja. Uszycie bieżnika jest niezwykle proste i nie zajmuje dużo czasu.
Wymiary: 120 cm x 60 cm.
piękny! granatowy!
Bieżnik jest w różnych odcieniach czerni, bieli i beżu 🙂
świetny, Małgosiu
Jak zawsze przecudnie!
Śliczny bieżnik!
Świetny 🙂
Bardzo mi się podoba 🙂 Podobnie jak ten świąteczny. Fajne kolory i materiały. Mam nadzieję zobaczyć na własne oczy. Przyznaję “niezwykle prosty”, zwłaszcza te nutki 😉
Uszyty został w podobnym stylu co świąteczny. Pasuje mi taki 🙂
Bardzo elegancki bieżnik, Małgosiu 🙂 Pozdrawiam serdecznie !
<3 Również pozdrawiam!
Widziałam na własne oczy i dotykałam 😉 Jeszcze ładniejszy niż na zdjęciu 🙂
Jest najładniejszy, bo mój! 😀