Te kilka drobiazgów powstało przy okazji szycia różanego serca. Jeszcze nie dotarły tam, dokąd powinny, ale pasują do dzisiejszego dnia, więc pokazuję.
Miesięczne archiwum: luty 2018
Najpierw zniszcz, potem napraw…
…czyli watercolor quilt po mojemu
Od dawna nosiłam się z zamiarem pocięcia i pozszywania tkaniny w róże, właściwie od momentu, kiedy uszyłam pewne ubranko 🙂
Latająca koza
Uszyłam ostatnio kilka drobiazgów. Szkoda byłoby, gdybym nie wspomniała o tej ślicznotce 🙂 . To bliźniaczka mojej poprzedniej kózki. Nie są identyczne, ale to przecież nieistotne. Przyglądając się zdjęciom próbowałam w miarę wiernie odtworzyć poprzedniczkę, czyli Baśkę. Ciekawe doświadczenie.
Boho
Poducha dla miłośniczki podróży, mody, wina i koni 🙂 Przyjrzałam się uważnie jej pokojowi i kolory w nim królujące znalazły odzwierciedlenie w tej pracy. Konia niestety nie widziałam, więc narysowałam igłą zwierzę z romantycznych wyobrażeń o tych zwierzętach 🙂