środa, 30 czerwca 2021

Woliera



Dla Eli.


O tym quilcie wspominałam już wcześniej, w poprzednich postach. Uszyłam go dla Eli, po wielu miesiącach nicnierobienia i myślenia, że dobrze byłoby się nim zająć. Nie jestem fanką szukania w sklepach czegokolwiek, nawet bawełnianych pięknych materiałów, ale przymuszona nieco, w końcu trafiłam na tkaninę, która mnie zachwyciła i stwierdziłam, że to jest to. Fauna i flora dla kogoś, kto faunę i florę kocha, dla Przyrodnika, “dla panny ptaszanki”, jak sama kiedyś się nazwała 🙂

Pomysłów na wykorzystanie zakupionego panelu (z Dashwood Studio) miałam kilka, zwyciężyło to co widać. Każdy blok jest odrębnym obrazem. Pokażę z bliska jeden z 24.


Do kompletu uszyłam poduszkę, pisałam już o niej. Całość jest wypikowana na zwykłej domowej maszynie, z bawełnianym wypełnieniem i spodem z kremowej bawełnianej surówki, którą darzę nieustającą sympatią od wielu, wielu lat.



Wymiary 160 cm x 220 cm.


komentarze (8)

  1. Ela

    Odkrywam ukryte w “Wolierze” niespodzianki i ciągle się zachwycam. W realu praca jest jeszcze piękniejsza. Dziękuję, za spełnienie marzenia, Gosiu.

    Odpowiedz
  2. JolaJola

    Woooow !!!! Jest fantastyczna 🙂
    Jakby to powiedziała moja córka, “mogłabym z nią oraz poduszeczką zamieszkać na kanapie” 😉 I mam nadzieję zobaczyć na własne oczy te cuda 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *