Dla Eli.
O tym quilcie wspominałam już wcześniej, w poprzednich postach. Uszyłam go dla Eli, po wielu miesiącach nicnierobienia i myślenia, że dobrze byłoby się nim zająć. Nie jestem fanką szukania w sklepach czegokolwiek, nawet bawełnianych pięknych materiałów, ale przymuszona nieco, w końcu trafiłam na tkaninę, która mnie zachwyciła i stwierdziłam, że to jest to. Fauna i flora dla kogoś, kto faunę i florę kocha, dla Przyrodnika, “dla panny ptaszanki”, jak sama kiedyś się nazwała 🙂
Pomysłów na wykorzystanie zakupionego panelu (z Dashwood Studio) miałam kilka, zwyciężyło to co widać. Każdy blok jest odrębnym obrazem. Pokażę z bliska jeden z 24.
Do kompletu uszyłam poduszkę, pisałam już o niej. Całość jest wypikowana na zwykłej domowej maszynie, z bawełnianym wypełnieniem i spodem z kremowej bawełnianej surówki, którą darzę nieustającą sympatią od wielu, wielu lat.
Wymiary 160 cm x 220 cm.
Gosiu ależ piękna praca. Cudeńko
Dziękuję 🙂
Odkrywam ukryte w “Wolierze” niespodzianki i ciągle się zachwycam. W realu praca jest jeszcze piękniejsza. Dziękuję, za spełnienie marzenia, Gosiu.
Elu, odkrywaj i czytaj. Cieszę się bardzo, że jednak udało mi się 🙂
Woooow !!!! Jest fantastyczna 🙂
Jakby to powiedziała moja córka, “mogłabym z nią oraz poduszeczką zamieszkać na kanapie” 😉 I mam nadzieję zobaczyć na własne oczy te cuda 🙂
Jest bez “trójkącików i kwadracików”, czyli tak, jak chciała Ela. To taki trochę list i opowiadanie o Niej 🙂
przepiekne dzieło, cieszy oczy i duszę. Ela na pewno szczęśliwa.
Dziękuję!