Czy można uszyć coś z powodu wymyślonej nazwy? Owszem, tak.
Trzeci i raczej ostatni obrazek z tej serii. Był Ścinniuszek, Śmieciołuszek, przyszła pora na Skrawniuszka. Ptaszki z rodziny ścinkowatych 😉
Czy można uszyć coś z powodu wymyślonej nazwy? Owszem, tak.
Trzeci i raczej ostatni obrazek z tej serii. Był Ścinniuszek, Śmieciołuszek, przyszła pora na Skrawniuszka. Ptaszki z rodziny ścinkowatych 😉
Inspiracją do uszycia tego obrazka był mój ptaszek, który pojawił się u nas kilka miesięcy temu. Bardzo go lubię.
Jakiś czas temu uszyłam trzy torebki z długim paskiem. Tak się stało, że jedna z nich spodobała się mojej siostrze i siostrze koleżanki. Obu obiecałam torbę, miały dokonać wyboru z trzech i dokonały… wybrały tę samą.
Obrazek powstał, a jakże, ze ścinków. Uszyłam top na kołderkę, a z kawałeczków tkanin pozostałych po wyrównaniu bloków, ułożyłam tło. Ich wymiar spowodował, że obrazek ma taką, a nie inną szerokość.
Po raz kolejny uszyłam kosmetyczkę w takim stylu. Wiążą się tym szyciem różne wspomnienia.
Pierwsza była torba dla Eli, prototyp wszystkich kolejnych prac w tej kolorystyce. Dzień, kiedy powstawała, pamiętam jakby to było wczoraj. O tamtej chwili dla różnych dziewczyn uszyłam kilka podobnych toreb i kosmetyczek.
…albo jak kto woli Chatka Małgorzatki.
Lato, wiadomo, to zwykle czas wędrówek, wakacji, urlopów. Po zakończeniu wędrówki dobrze jest mieć gdzie przytulić głowę. Proponuję przytulny mały hotelik…
28 sierpnia blog doczekał miliona odsłon. Niewiarygodne jest to, że zajrzałam akurat w momencie, kiedy licznik zarejestrował ten fakt.
Być może powinnam ogłosić to we wszelkich możliwych miejscach, zwłaszcza tych najbardziej popularnych 😉 Ale nie zrobię tego, w zasadzie po co?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających, miło mi, że macie na to ochotę.
Małgorzata
Uszyłam pięć pocztówek z pozdrowieniami z wakacji. Mam nadzieję, że chęci mnie nie opuszczą i powstanie jeszcze kilka, kilkanaście, ale to za jakiś czas.